Magarku, dziękuję
Chociaż ja mam wrażenie, że to jeden wielki chaos. Tylko te nowsze rabaty są jako takie.
Nie fajnie z tym kompostem. Narobiłaś się i wszystko poszło...
U mnie deszcze nie wyrządziły żadnych szkód. Chociaż powoli pogoda mogłaby się zmieniać. Deszcz potrzebny, ale ....
Tarciu, u nas też ciągle pada, chociaż jakie było moje zdziwienie, kiedy zabrałam się za wykopywanie róży, którą chciałam przesadzić i okazało się, że pod tują, gdzie rosła na głębokości 1 centymetra jest już susza.
Padało tyle dni. Tak intensywnie, a tam sucho. Szok. A naprawdę lało bardzo, bardzo mocno.Dlatego ta róża tam tak słabo rosła. Pół metra dalej już było zupełnie inaczej.
Basiu, u mnie ma padać jutro i w środę. Potem zdecydowana poprawa pogody, chociaż jak patrzę na prognozy długoterminowe, to przynajmniej raz w tygodniu ma padać. A pod koniec miesiąca porządne ochłodzenie. Z tym deszczem to ok, ale temperatura?
Wczoraj wykorzystałam to, że ciągle pada deszcz i zasiliłam rosliny. Dzisiaj już nie widziałam nic na rabatach, znaczy się nawóz się rozpuścił.
Trawa rośnie ja dzika. Kosiłam w środę już powinnam ją ponownie skosić.
zaczęłam druga turę pielenia. Jest dużo mniej chwastów, ale ruszyły po tych deszczach. Zazwyczaj o tej porze było ich dużo mniej.
Żywopłot - marzenie Też idziemy w tym kierunku, chociaż sąsiad po chyba 3 czy 4 latach przypomniał sobie, że zwyczajowo mówi się "dzień dobry" Zakładam, że płot 2,2 metra plus nieformowany żywopłot pozwolą sąsiadowi wrócić do dawnych przyzwyczajeń
Cała reszta - oczywiście też marzenie