Dziewczyny, dziękuję za miłe wpisy, cieszę się, że oranżeria Wam się spodobała (tzn. jej górna część, dolnej jeszcze nie ma). Szyby są jednowarstwowe, ogrzewanie jest planowane: koza! Ale najpierw musi być posadzka, aby można było posadowić kozę i wyprowadzić precyzyjnie komin. (sąsiedzie, jeśli to czytasz, proszę miej litość, nie będę palić w "kominku" zbyt często). Kostka klinkierowa Danusi jest magiczna, jednak ja zostanę przy granitowych płytach/kostkach, by nawiązać do tego, co już w ogrodzie jest. Naprawdę ta ekipa była z innej planety, w jeden dzień zrobili pracę za dwie, nie straszny im był mróz, śnieg, nic to, że padł akumulator w aucie oraz że zaczynali i kończyli w ciemnościach

Nie sądziłam, że tak w ogóle da się
Nie chciałam przydomowego ogrodu zimowego, chciałam coś, co będzie stało blisko rabat. Chciałam trochę przedłużyć lato, bo przecież wczesna wiosna i jesień są piękne niczym lato, tylko chłodne bywają

W oranżerii nie będzie upraw w ziemi, tylko w donicach. Wiosna to wiadomo - do pikowania i pędzenia, lato będzie raczej zbyt gorące, może cytryna wytrzyma, więcej egzotyków nie planuję. Najbardziej liczę jednak na oranżerię jako na miejsce do spotkań rodzinno-przyjacielskich, do poczytywania i pracy w chłodniejsze dni, do podziwiania ptactwa. Dokoła będzie trochę róż, ale też opaska z kostki, na taki praktyczny aspekt zwróciła moją uwagę Magleska.
Jednak... pewnie przyjdzie czas mycia szyb, może nawet któraś z nich pęknie i będę długo czekała na wymianę, a może życie pochłonie mnie tak, że oranżeria będzie świeciła miesiącami pustkami? Każda nowa rzecz w otoczeniu cieszy, resztę weryfikuje czas. Na razie trzeba dokończyć prace i cóż ... cieszyć się! To był dzień pełen emocji... Dziękuję, że chciałyście je ze mną podzielić! Dobranoc!
Edit: otomana to pomysł Hani Gruszki znanej z "omiatania", jej alternatywa dla mojego pomysłu wprowadzenia się do oranżerii z matą treningową



Przyznaję, obecnie otomana / szezlong wygrywają