Wiktorio, wróble w miastach zanikają, u mnie tereny podmiejskie ze szczątkowymi już tylko akcentami wsi, ale wróble nadal mają co jeść. Dziś stadnie siedziały na tujach sąsiadów i czekały na swoją kolej.
Jakie to ładne Też robię dosiewy zimowe, szperam w starszych nasionach przywleczonych z różnych wyjazdów. Ta ciekawość, co wykiełkuje jest bardzo ekscytująca. A pierniki mieliście fantastyczne
Napięcie rośnie, bardzo jestem ciekawa.
A sikorami się nie przejmuj, daj im czas, może się jeszcze nie zorientowały?
Czy są u Ciebie wróble? Pytam, bo coś ich ostatnio w lubelskim nie widzę.
Zdjęcia z wiosny i lata 2021 napawają mnie optymizmem Sporo wolnego miejsca mi jeszcze na tym obszarze zostało, trochę trzeba będzie pozmieniać ale dam radę