Witaj, Marzeno
Nie wiem jak to się stąło, ale zupełnie przegapiłam Twój wątek.
Czy przy tej zagrodzie dla Kapsla roslinki mogą psu zasłaniać widok, czy wolałabyś mu widok na świat zostawić?
Przyłapałas mnie
Czasem zaglądam, ale chowam się w innych wątkach
Fotek dawno nie było, a czasu nie mam, żeby zrobić więc siem bojam, że mi się dostanie
To może opisowa relacja wystarczy
W sobotę podlałam ogród gnojówką z wrotyczy. Po raz chyba piąty albo szósty w tym sezonie. I nastawiłam kolejną.
Nie wiem, czy to zasługa wrotyczy, ale odpukać, nie widzę krewetek. A w ub. roku zżerały mi żurawki. Właśnie we wrześniu ub. roku stosowałam nicienie.
Nie tylko brak zewnętrznych objawów krewetek: roślinki rosną, trzymają się mocno (robię testy, szarpiąc za czuprynki). Nie ma ich też w korzeniach.
Trochę roślin przesadziłam z flanki na flankę
A jeszcze mnóstwo do przesadzenia zostało. Zrobiłam sobie nawet listę rzeczy do zrobienia na każdej z rabat i o zgrozo! - na każdej muszę/chcę coś zmienić! Załamka!
Wszędobylskich doniczek z roślinkami nie ubywa, tylko przybywa.
Zlitowałam się nad małymi ciskami, co stały w sklepie od ponad 3 lat w zapomnieniu i zaniedbaniu. No i teraz stoją w doniczkach w ogrodzie, bo nie mam pomysłu, gdzie je wsadzić
Za to niemal z marszu znalazłam miejsce dla dużej kuli cisowej, co się jej przegapić w sklepie nie dało
Wsadziłam też (nareszcie!) zdobyczne graby, które wiosną przy porządkowaniu lasu pozyskałam. Będzie z nich mały zywopłocik, który docelowo ma zasłonić placyk gospodarczy.
No i powstaje nowa rabata wzdłuż domu (ta, na której dotąd mnożalniko-rozsadnik był). Na razie roślinki małe (wiadomo: made in Tess), ale jak już ruszą, powinno być jako-tako
Dwie wielkie hortensje ogrodowe dostały eksmisję - w ich miejsce już kupiłam "cosie" Nie napiszę co - pokażę jak wsadzę. Niech będzie jakaś surprise
Czy mogę jesienią przesadzić miskanty Variegatus, czy lepiej nie ruszać?
Choroba - zanim się ujawni - trwa ok. 2 - 3 lata. Po prostu rozrost grzybni patogena trochę trwa. Przeszkadzać może mikoryza, niektóre opryski przeciw innym patogenom oraz pH gleby.
Oczywiście tuja nie jest wyłączona. Jest bardzo podatna z racji swego pochodzenia i prac hodowlanych nad uzyskaniem roślin ozdobnych, co narusza genotyp, a tym samym ma wpływ na odporność.
Na drzewach iglastych najczęstszym grzybem jest opieńka ciemna, a na liściastych opieńka miodowa, która jest też częsta na stanowiskach trawiastych wymieszanych z liśćmi.
Niepokój winna wzbudzać ciemniejąca kora u podstawy pnia, niekiedy występują w niewielkim oddaleniu grzyby 'trawnikowe' jako saprofity, a przy dalszym postępie choroby czernienie gałęzi - wyglądają jak osmalone. Niezależnie od tych objawów najwcześniej są widoczne zasychające igły z otaczającym je śladowym wyciekiem żywicy. Nie mylić z brązowieniem czy zasychaniem igieł.
Mazan, czy ta choroba występuje tez na tujach?
Wczoraj zauważyłam, że podobnie i w szybkim tempie schnie u mnie tuja złocista (ma chyba ze 20 lat).
Obejrzę ją dziś dokładnie, czy ma wycieki.
Na co zwrócić uwagę, co powinno wzbudzać niepokój?