Łoł, ale przecudne zdjęcie, aż musiałam zacytować bo jest nieziemskie.
U mnie rododendrony jakoś nie chcą rosnąć, już kilka oddałam bo szkoda ich było. Może za jakiś czas, jak ta kupowana ciężarówkami ziemia "przegryzie" się w końcu z rodzimą i drzewa podrosną na tyle, że będzie więcej cienia to znowu spróbuję.
Ciężko było wyjść z tej części ogrodu. Ale czas naglił. Po drugiej stronie był kolejny zupełnie odmienny fragment tej posiadłości - Round Garden.
Wzdłuż ogrodzenia są rabaty z luźnymi kompozycjami.
Wczorajszy wieczór, noc i dzisiejszy poranek nie należał do najmilszych. Wichura najpierw nie pozwoliła spać, potem raczyła wyłączyć na długie godziny prąd i uziemiła mnie w domu
Kiedy w końcu osłabła, zaczął padać bardzo gęsty śnieg przykrywający wszystko a prąd włączono nam po południu.