Krótka relacja z sadzenia róż, 17 w dwie godziny, to daje jakieś 7 minut na sadzonkę

Dzień krótki, prace muszą nabierać stosownego tempa.
Tu na rabacie już istniejącej wylądowały trzy Munstead Wood, zapewniłam im półcień. Eksmitowałam z tej okazji dwa prosa Warrior.
Front, rabata z grujecznikiem, klonem i tu będą trzy Princess Alexandra of Kent, rabata in statu nascendi, jak to się ładnie mówi.
Tu przyszła rabata z różami Lady Emma Hamilton i Jude de Obscure. Będzie otaczała oranżerię, która będzie niejako "za nią". Tu będzie ogromne wyzwanie zdjęcia darni...
Ostatnia przyszła rabata kłania się, tu Desdemona, długo myślałam, czy właśnie w tym miejscu ją posadzić, buki Dawyck Gold i jasny róż, prawie biały? Czy to się zgra? Pierwotnie Desdemona miała zastąpić hortensje Annabelle, jednak później stwierdziłam, że to nie jest tak dobry pomysł. Spróbuję to połączyć/spiąć fioletem. A może jednak zamiast fioletu - purpurowy? Dumam, dumam.