Edyta, też widzę, jak wszystko rośnie i to jest bardzo miłe uczucie
Dziękuję Kasiu, było dużo pracy ale mam nadzieję, że efekt wynagrodzi tą pracę.
Dziękuję Marta. Przed zimą to już niewiele, udało mi się ogarnąć skrzynie, ale bez kompostu, bo się rozłożyłam. Zostało dużo pracy dla męża, głównie przy studzienkach, drenach itp. nie wiem ile zrobimy do zimy, sezon na przeziębienie w pełni Wciąż porozkładane wszędzie narzędzia, wiadra itp., krzesła do schowania i w ogóle milion rzeczy do ogarnięcia
Rabata z wczoraj przez szybę
Tulipanowiec już łysieje.
Żeleźniak Russela nawet po przekwitnięciu zdobi.
A barwinek większy u mnie powinien nazywać się olbrzymi
Tam nie ma górki, a sięga mi do końca uda.
A to moje drzewka, które nie zauważyły, że jest koniec października
Brzoza pendula
Wiąz Variegata
Ukochany klonik Firecracer
Dla porównania łysawy klon Atropurpurea
Świecznica śliczna, ma trzy na róznych stanowiskach. Na suchym pod świerkami rośnie najsłabiej, muszę przesadzić.
Ale jakie piękne tło ma ten kwiatek Co to za mur?
Kolejna praca zrobiona, przeniosłam na początek podjazdu skrzynię.
A, żeby ją postawić, musiałam zrobić płaskie miejsce w skarpie i takie "kamyki" wykopałam.
Kilka fotek