Nie sądziłam, że to napiszę ale skończyłam

nareszcie, chyba najgorsze za mną.
To czego nie miałam siły oczyścić wykorzystałam za domem do podrównania braków ziemi, mam nadzieję, że ta darń się rozłoży.
Po świętach trzeba pożyczyć glebogryzarką i dokończyć bo już chwasty zaczynają szaleć.
Tulipanki już tuż tuż i tybetańska pokazała kwiatka.