Pierwszego i ja nie jeżdżę. Ogarniamy sprawy teraz. A znicze palimy dzień wcześniej.
Spotykamy się za to rodzinnie, kto jak może. wszyscy razem, albo stopniowo u każdego choć na kilka minut z kawą.
Miłych dni z bliskimi, bo w innym terminie, jakoś nie daje się odbyć spokojnych spotkań.