tulucy napisał(a)

Z dziennika powstawania szklarni

Czarna farba i będzie super efekt!
Też będę miała szklarnię, ale czekam na realizację zamówienia od marca...a póki co to przygotowuje teren pod ta szklarnię. Jeszcze kompost będę zamaiwac w weekend trochę się martwię że późno będzie można byłoby już sadzić do niej pomidorybi papryki

U nas będzie jutro wielkie mycie okien

Z gorszych spraw, zabrakło mi piachu na ścieżki. Co prawda tylko na ostatnią, ale zawsze.

Ale fajna ta szklarenka klimatyczna koniecznie ciemny kolor, nie biały a drzwi, no nie wiem co napisać, bardzo mi się podoba już teraz

Szklarnia żeby mogła, to by się zaczerwienia ja to normalnie chodzę i się do niej uśmiecham.

Z piachem nie jest źle, m powiedział, że przywiezie.


Znalazłam dziś dwie ropuchy, siedziały sobie w resztkach piachu. Pod plandeką, którą był przykryty. Przeniosłam obie do takiej rynki stalowej, mam tam wodę dla sadzonek i dwa dwa kamienie dla owadów. Włożyłam im dodatkowo jeszcze dwa kamienie.

Też bym się pouśmiechała do takiej szklarenki. To najzupełniej normalna reakcja.

tulucy napisał(a)

Ja chciałam ciemnozielony, m najpierw grafit. A jak się skrzywiłam, to zaproponował biały. W takim razie będzie grafit.

Powinniście kursy w temacie kompromisów małżeńskich prowadzić
Będzie piękna ta szklarnia

Łucko, szklarnia cudo! Z duszą i klimatem, odjazd! Jestem za czarnym. Antracyt czy szary będzie mało wyrazisty. Nie pożałujesz Miejsca w sam raz, nie będziesz musiała sobie odmawiać. Wietrzenie będzie w daszku?

Wietrzenie będzie w okienkach w szczycie. W daszku byłoby za trudno samemu. On falisty będzie. Ale cichy plan mam taki, żeby wszystkie trójkąty w szczycie zrobić otwierane.

Chmury dziś na niebie. Ciekawe, czy dadzą trochę wody.

Magara napisał(a)

Powinniście kursy w temacie kompromisów małżeńskich prowadzić
Będzie piękna ta szklarnia

Liczba rozwodów by wzrosła.
Niestety.
M ustępuje mi teraz w sprawach drobnych. Ja staram się nie być rozdartym prześcieradłem co mi czasem się udaje. Czasem niestety nie.

Haniu, prawda? Ona śliczna i taka wytęskniona

Dobrze, że tutaj to spotyka się ze zrozumieniem.

Wczoraj fachowiec zrobił jej zdjęcie. Zaczęłam się śmiać, że jak tylko pokaże żonie, to będzie musiał jej taką zrobić. Przytaknął, ale powiedział, że na razie póki co nie ma takich okien, jak te moje, to jej nie zrobi.