Dalie "wykopane", wymyte i się suszą.
To było jednak lepsze posunięcie - kompost był bardzo mokry więc by pewnie podgniły a potem całkiem zgniły.
Zaskoczyło mnie to że dalie które miały ogromne krzaki, mają bardzo małe bulwy. Malusienkie rzekłabym. Aż dziwne że tak gruba łodyga na nich urosła i się utrzymała.
Zaskoczyło mnie też ile dżdzowinic było w tych donicach. Szkoda by je ususzyć!
Chyba nie będę w tym roku dzielić. Boję się

.
Co do zasypywania to chyba część pójdzie w piach bo jest na stanie jakieś 75kg. Reszta może w korę?!
Edit: dziś stwierdziłam, że poobcinam te drobniutkie korzenie co i tak uschną, a co mnie wkurzały przy sadzeniu i je wiosną obcinałam. Przy okazji parę karp podzieliłam - tzw siłą rzeczy bo zaczęłam obcinać stare, podpsute karpy i część trzeba było wyczyścić również w koronie. Nie czułam się z tym tak źle jak myślałam, ale wcześniej nacyztałam się różnych postów i naoglądałam filmików.
Parę karp jest mocno, bardzo mocno zbitych. Jeszcze parę dni musza schnąć więc może w tygodniu coś jeszcze je podzielę... zobaczymy.