W maju rabata czeka na obsadzenie.
Cyprys stał się zgrabnym stożkiem, patyczkami wyznaczam miejsce sadzenia hortensji.
W czerwcu demontujemy pergolę. Cieszę się równie mocno, jak z wykopania gazonów.
Graciła mi ta pergola tutaj, była za ciężka optycznie, choć może ciekawie dzieliła przestrzeń.
Widok na prawie całą rabatę. Z tarasu i od strony drewutni.
Na tym etapie następuje zawieszenie prac.
Przemyślane wcześniej trio na tył coraz mniej mi się podoba.
Leżymy z Ula i Madzią na kocu pod glediczją, kiełkują nowe pomysły, np. ścieżka przez rabatę, róże.
Jest u mnie Anitka, górka nadal wydaje się jej za ciężka, za wysoka. To dobry trop.
Mam urlop i doznaję olśnienia.
Turzyca Ice dance idzie za siatkę, wzdłuż płotu.
Ładnie się tam zrobiło, tylko nie mam dobrej fotki.