Dziękuję za profesjonalny wpis, u mnie ziemia w ogrodzie dobra do tego rośliny mają nawadnianie to może dlatego właśnie te jedne rozchodniki tak się porozkladaly.
Stardust Ci się nie podoba, może kompozycję trzeba zmienić, żeby lepiej wyeksponować ich urok? Zrobiły Ci się w nich takie łyse gniazda w środku? Ja mam taką sytuację tylko w odmianie Red Cauli, wydaje mi się, że niektóre odmiany po prostu tak mają.
Chyba są trwałe, mi wiosną kilka wygniło, a potem od korzenia nowe przyrosty się pojawiły, krzaki będą trochę mniejsze i zakwitną ciut później niż te co były całkiem zdrowe.
Jakby mi miały padnąć te hortki, to mam na podmianę, tamte potrzymam do wiosny bez żadnego ruszania.
Choć jak tak dziś patrzę to na 7 posadzonych wczoraj sadzonek tylko jedna lekko oklapła, pozostałe nie odnotowały zmiany miejsca.
Jak obsadzę całą rabatę to popryskam Asahi, żeby się lepiej rośliny ukorzeniały.
A z miłą chęcią przygarnęłabym coś jeżeli Ci zostanie.
Mnie ukorzeniła się annabel. Na jednej sadzonce z trzech był piękny kwiat i go trzymałam. W końcu chyba się złamał. Ta sadzonka z kwiatem jest najsłabsza z tych trzech. Chyba nie ma co trzymać kwiatów na tych patyczkach co się ukorzeniają, żeby szły w korzenie i liście a nie kwiat.
Ten rozchodnik juz się dużym powodzeniem na forum cieszy i jak najbardziej na to zasluzyl!
Sporo można zaoszczędzić robiąc samemu sadzonki, jeśli tylko ma się dużo cierpliwości to warto spróbować!
A w przypadku hortek i rozchodników szansa na powodzenie jest bardzo duża.
Jeśli masz zaplanowane u siebie rozchodniki, to Stardust zdecydowanie warto mieć!
Rośliny ciągną z ziemi to całe dobro co im sypnelam, Ty jeszcze lepiej podłoże szykujesz, będzie się działo w Twoim ogrodzie!
Te białe rozchodniki są naprawdę warte uwagi, już nie myślę nawet o kolorze kwiatów, ale przede wszystkim o tym jak się krzaczki zachowują, bo kępy są zwarte, pędy nie rozchodzą się na boki jak u niektórych odmian i nie robi się w środku krzaka takie puste gniazdo.
Mi się wydaje, że rośliny rosną u mnie w podobnym tępie jak w innych ogrodach.
Nie spodziewałam się nawet, że te hortki będą mieć taaaakie korzenie!
Spokój teraz najbardziej się przyda, dziękuję!
Nie mam pojęcia od czego ten sukces w rozmnażaniu roślin zależy, ale na pewno nie od poziomu zaangażowania
Zaś masz różowe ? A to pech i złośliwość losu, hi hi, jakby tego było mało to jeszcze Sebkowe orliki tez różowe
Rok szybko zatacza kolo, będziemy za chwile znowu czekać na wiosnę, ale jeszcze jesienią można się nacieszyć, może w tym roku rośliny się przebarwią, bo w poprzednim u mnie nie bardzo się udało.
To moja Artemisowa rabata, w fazie kwitnienia przyciąga wzrok, a właśnie róże drugi teraz zazaczynają, pąków mają dużo, do późnej jesieni będą rządzić.
Szpitalna atmosfera i jedzenie nie sprzyjają szybkiemu dochodzeniu do zdrowia, także nie ma jak w domu!
A właśnie u mnie odwrotnie jest, na patykach zielone kwiaty się pojawiły, niektóre nawet już się zaczęły przebarwiać i ani grama bieli nie ma, dlatego uznałam, że to na pewno limki.
Do oceny brałam jeszcze pod uwagę kolor łodyg i PB ma lekko czerwonawe nowe przyrosty - zobaczymy w przyszłym roku czy dobrze ocenilam sytuację