Szachownice przyrastają w przedogródku. W donicy w kąciku wypoczynkowym z 50 cebulek została tylko jedna kępa. Na tych zeszłorocznych Tiny Tim są zielone owoce, czekam aż dojrzeją i odtrąbię pierwsze w tym roku zbiory
Do Twojego ogrodu będzie pasowała M.C-Skłodowska. Lubi słoneczne ale nie gorące stanowiska. Kwitnie w czerwcu, lipcu, potem powtarza jesienią aż do mrozów. Nie trzeba go przycinać. Mam u siebie 3 sztuki i polecam.
Mam też takiego elegancika Guernsey Cream, ma już pąki ale nie lubi słońca.
Magnolia i szachownice przepiękne. Czy te drugie się u Ciebie mnożą? Szklarnia już gotowa na owocowanie, ciepło tam masz, dobry sposób na wykorzystanie ciepła pochodzącego od budynku.
Renato, chcę ściągnąć do ogrodu powojnik/powojniki. Mam obelisk, ok. 2 metrów. Kolor nienachalny, biel lub krem, limonkowy. Czy masz typy, które byś mi mogła polecić? Będzie miał sporo światła.
Przyjemną niespodziankę sprawiła mi również kalina. Już czaruje zapachem, a to dopiero początek kwitnienia.
Dla odmiany magnolia przy różance postanowiła zastrajkować. W zeszłym roku cała w kwiatach, w tym pokazała jeden pąk.
Zagwiazdorzyła mi Magnolia Loebnera 'Powder Puff" czterema kwiatkami.
To pierwsze jej kwitnienie, pewnie dlatego cieszy tak bardzo.
Do twarzy jej z sesleriami i tulipanami Purple Prince.
Podziwiam wiedzę. Mnie się obiło o oczy jedynie kilka z wymienionych przez ciebie szachownic.
W Rzucewie się dużo dzieje, trzeba będzie się kiedyś wybrać.
Również dziękuję za wspólne podziwianie kwitnących okazów w ogrodzie botanicznym w Gołubiu. Bardzo lubię takie wspólne wyprawy.
Magnolia chyba napisała o wszystkim Osobą, której wychodzą wszystkie uprawy jest Monia
Prawie sąsiadka, mój autorytet i doradca
Ona przez jakiś czas wykopywała cebule po uschnięciu liści i leżakowała je w słoikach w suchym miejscu.
Trzeba dużego wyczucia, by ich nie przesuszyć. Ale to robota dla nieźle zakręconych, mi się nie udało.
Moja lista Fritillaria: bucharica 'Nurek Giant', imperialis, camschatcensis, latakiensis, persica, minuta, raddena, pontica, uva-vulpis, michajlowskyi, acmopetala. Jest czego żałować. A wczoraj miałam zakusy odkupić kępę zaniedbanych królewskich!
Jedyny gatunek, który jako tako rokuje jest kostkowata. Ma wilgotne i półcieniste miejsce.
Właśnie kwitnie.
No i ja dziekuje
Pogaduszek ogodkowych nigdy dość i zawsze za krotko
Taką wczesną wiosną to chyba jeszcze nie byłyście
Zapraszam jeszcze na lilaki za niedługo
Kasiu, dzięki piękne za wczoraj
Powtórzę za Iwonką, nie chciało nam się wychodzić. U Kasi kwitnie już niesamowita ilość roślin a ta pokazana na zdjęciach magnolia jest niesamowita a pachnie…
Gdzie: tutaj kupowałaś?
Ja kupowałam różnie, największe zakupy, parę lat temu u Bondarenki na Litwie. Zaszalałam
Znam metodę na 45 stopni, sadziłam tak też perskie, imeperialis, raddena. Coś mi się wydaje, że tylko kostkowate mają u mnie szansę Po tylu niepowodzeniach na razie odpuszczam
Opowiem historię. Jest taki zaniedbany ogród na Pomorzu. Wiosną zaglądam do niego dyskretnie, w przedogródku rosną magnolie, hortensje i różaneczniki. W tym roku zauważyłam w nim F. imperialis.
Magnolia przerastająca wysokością dwukondygnacyjny dom, swoje lata musi mieć
Wspomniana F.imperialis, fotka nie oddaje w pełni realiów. Postanowiłam dopytać sąsiadów. Wszystko wiedzą, wiadomo Szachownice rosną w tym ogrodzie od zawsze, kilkadziesiąt lat. Kiedyś był ich szeroki szpaler wzdłuż ogrodzenia, kwitły wspaniale. To ostatnia kępa, walczy, w zeszłym roku nie kwitła. Popatrzcie u podstawy, małe szykujące się do kwitnienia pędy. Roślina ma tylko rano trochę światła. Poza tym nie dostaje nic. Kupiłabym tę kępę, ale kontakt z właścicielami jest niemożliwy. Nie to, że ich nie ma. Nie byłam pierwsza, która zwróciła uwagę na ten opuszczony ogród, 'nie do gadania' jest temat. Szkoda, szachownica z zakodowaną przez wiele lat wolą przetrwania jest bardzo wartościową rośliną
Całkiem sporo fotek
Od razu widać która magnolia wpadła ci w oko
Milo było chwilkę posiedzieć i pogadac
Dzieki za odwiedziny i mam nadzieje do zobaczenia wkrótce
Magnolia chyba po raz pierwszy odkąd ją mam miała szansę pokazać swoją urodę w całej okazałości. Pogoda była łaskawa i przymrozki nie zniszczyły kwiatów. Staję sobie w oknie i ją podziwiam.
Asiu, jeszcze wczoraj do południa na spacer z psem wychodziłam w "futrzanej" kurtce. Zimno było okropnie. Po południu zaczęło docierać ciepło i dzisiaj był trzeci prawdziwie ciepły dzień tej wiosny. Mam nadzieję, że weekend i u Ciebie będzie cieplutki.