Basiu, Dziękuję za wspaniałe życzenia.
Kasya, staw kąpielowy chodzi cały czas, tutaj się nie wyjmuje na zimę osprzętu. Komora chodzi.
Natomiast pozostałe elementy wodne, fontanny są wyłączane, pompy te co w wodzie wyjmowane i wkładane do wiadra z wodą do ciepłego namiotu powyżej zera. Z wanny miedzianej wylaliśmy wodę żeby wanna nie pękła.
Fontanna przy oranżerii ma pompę nie w wodzie, tylko w skrzynce pod ziemią bez wody, więc tylko ją wyłączamy, ale do wody dajemy napowietrzacz, żeby została jakaś dziura w lodzie aby ryby miały tlen.
Rzeźba na wodzie - pompa wyłaczona, komora zewnętrzna dla pompy przykryta, nie zamarzła w ten większy mróz. Tak przetrwamy do wiosny.
W zeszłym roku kocioł maiedziany co stał przy długiej rabacie pękł pod wpływem lodu, woda nie została wylana. W tym roku poodwracałam wszystkie konewki i naczynia do góry dnem.