Zamykam lato w słoikach. Kolejne słoiczki lądują w spiżarni.
Udało się zrobić trochę kiszonych ogórków zanim jakaś mozaikowa choroba grzybowa zaatakowała rośliny. Wreszcie zaczynają dojrzewać gruntowe pomidory. Szału nie ma, ale do bieżącej konsumpcji starcza. Nie wiem, czy odmianie San Marino (do suszenia)uda sie dojrzeć przed atakiem kolejnych grzybowych chorób. Noce są zimne i wilgotne, a to pomidorom nie służy.
Pięknie urosły buraczki, fasolka, cukinie, selery.
Ale rośliną tego sezonu w warzywniku są dynie. Pozwalam im na panoszenie. Rosną 3 odmiany: makaronowa, piżmowa i Hokkaido.
Sporo owoców jest w sadzie.
Uwielbiam zaglądać z koszykiem do warzywnika oraz sadu i dumać, co by tu przyrządzić z tych darów natury.