Misz masz, ale czosnki u mnie się udają orliki bardzo ograniczyłam do dwóch miejsc i tylko fioletowe i białe, a bodziszek wspaniały ma adekwatną nazwę do wyglądu, narazie tylko przy murze kwitnie, w ogrodzie zbyt zimno.
Acha, pomidorów nie mam narazie, jakoś mi w gruncie się nie udawały. Może za mało czasu im poświęcałam. Latem ma stanowisko zbyt upalne, a warunki glebowe do kitu. Z każdym rokiem ziemię na rabatach mam lepszą, może kiedyś się doczekam, może na emeryturze jak dożyję
Azalie pójdą w inne miejsce bo już mi się koncepcja zmienia. Kalina Shirogami, podobno o dużych kwiatach i duża, a u mnie wciśnięta narazie ale mimo to zakwitła na bogato Muszę za rok zmienić jej stanowisko, tzn. Przesadzić o metr dalej. Uwielbia ją kruszczyca złotawka, w niedzielę przyłapana na objadaniu się kwiatkiem
Chcę zlikwidować to przejście widoczne za rabatą, połączyć w całość. U mnie ciągle poważne rewolucje ogrodowe, one się nie kończą
Piękny busz też lubię mieszane rabaty,bo w sezonie nie jest nudno. Powtarzalne nasadzenia też lubię
A rodki i azalie odbite w wodzie to coś niesamowitego, mieliście super pomysł z tymi nasadzeniami. Chętnie zobaczyłabym Twój ogród na żywo, szkoda że tak daleko
Muszę wrócić w wolnej chwili do fotek sprzed buszu i odnaleźć układ ogrodu.
Chciałam zapytać co masz pośrodku rabaty na drugiej fotce, jakieś trawy?
O i przypomniałaś mi, że też muszę swoje spróbować rozmnożyć. Będziesz też w wodzie, czy w ziemi?
Te moje nie chcą się dzielić, po dzieleni zdychają, a nornice mi dużo zniszczyły, a nie można ich kupić.
Moje też młode
Najstarsze - Kelway’s Glorious zasadziłam w kiepskiej porza jak na sadzenie piwonii - zimą 2022.
Tu mam 3 krzaczki. Jak w tle posprzątam, to im lepsze ujęcie zrobię
Oj chyba nie , bo nasionka już latem eM zbiera takie fotki znalazłam z 2023 roku
Wybiera ładny, dojrzały owoc. Wybiera nasionka, płucze je na sitku pod bieżącą wodą, oczyszcza je trochę, na ręcznik papierowy do wysuszenia i na talerzyk
Tak czekają w specjalnej szafce, do lutego. W tej chwili mamy pomidory tylko z własnych nasion, razem chyba 5 albo 6 odmian
Ważna rzecz, nasionka muszą być równiutko poukładane
Ja nie obrywam zawiązków, sadownicy też raczej tylko te uszkodzone( wiem bo mam wuja sadownika. Jeśli jabłoni nie będzie brakowało wody i pożywienia to te jabłuszka osiągną właściwe rozmiary, chyba, ze w jednej kępce jest ich naprawdę za dużo i się nie mieszczą, ale drzewka potrafią też same pozbywać się nadmiaru i zrzucać zawiązki, których nie wykarmią lub są robaczywe.