Kasiu, zaczarowana ta pogoda. Co chwilę zmienna, jak kobieta ... raz słońce, raz pochmurno, ale niezmiennie zimno
Dobre wieści, ze można psa nauczyć To już połowa sukcesu, bo druga połowa - to nauczyć kota
Wczoraj wykopałam dołek pod roślinkę, a on najzwyczajniej usiadł do dołka i ... zrobił sobie kibelek
A na koniec zasypał mi dołek
Koniecznie podlewaj ją systematycznie. jak listki zaczną zasychać, oberwijte zasychające listki. Z uśpionych pąków powinna odbić ponownie. Daj jej czas.
Dziewczyny dobrze piszą, ze musiały być podpędzone w szklarni, bo normalnie takich listków nie mają jeszcze. Będzie miała opóźnienie, ale poradzi sobie. Tylko ją często podlewaj.
Ona z pewnością u Ciebie da radę (mam na myśli seslerię). Ponoć im ma gorzej, tym lepiej wygląda. Z tego względu też mnie interesuje.
Iwonka edytowałam, bo taka mnie refleksja naszła: z tym "im gorzej.." nie mam na myśli Towjego ogrodu, tylko Twoje piaski
Tereniu, już orzekłaś, że nie ruszą? Ja poczekam ...
Dziś wypatrzyłam, że jeden Red Baron wystartował. Wolałabym zaobserwować, że więcej ma ochotę na start... Tylko niech ciepło się zrobi.
Mój jedyny
Mirelko, też planuję dokupić białe tulipany jesienią. I te obecne będę wykopywać, żeby posegregować cebulki. W tym roku części tulipanów nie wykopywałam, zrobiły się drobne i mało kwitnie. Sporo cebulek drobnych z jednym liściem.
Gór_Anna takie drobne cebulki sadzi w "przedszkolu", gdzie nabierają masy. Jest wtedy szansa, ze w następnym sezonie zakwitną. Jednak takie liście na rabacie są denerwujące. Zabierają miejsce tulipanom ...
U mnie jedna perovska w innym miejscu też nie ruszyła, ale poczekam, zanim orzeknę zgon ...Może za zimno jest ...
Zgodnie z radą obcięłam gałązki do wysokości młodych odrostów ...
Może ktoś wie, co to jest i jak zwalczyć problem? Co mam zrobić z tą gruszą? Nie znam się, drzewka sadziłam rok temu. Zauważyłam takie coś na jednym drzewku, drugie - inny gatunek, zdrowe.
Iwonko cieszę się, bardzo... tylko się nie wyrabiam. A dzisiaj taka zimnica, że do tunelu uciekłam robić.
Powiem szczerze, że od naleweczki zaczęła się moja ogrodowa przygoda....
Z doświadczenia powiem, że największymi smakoszami iglaków są zające. Pamiętam jak wyć mi się chciało jak przy 30. stopniowych mrozach obgryzły do gołego pnia mojego Brunsa.
Też Basiu uważam że ona jest najlepsza. A syrop rozchodzi się u mnie 'jak świeże bułeczki'. W pigwowcu fajne jest to, że niestraszne mu przymrozki. Bo na swoją dereniówkę chyba znowu w tym roku się nie doczekam.
i do mnie słoneczko o 5.00 zaglądało ale po 7.00 już sie schowało
Iwonka mine trawska strasznie wymarzły, trochu strat jest, choc nie wyrzucam jeszcze nic łudzę się, że jeszcze może ruszą, szczególnie miskanty ML miałam takie małe i ni hu hu więc tak jak Ty chodzę i zaglądam buziaki zostawiam