Kupowana jako jedna z pierwszych roślin, jeszcze przed erą ogrodowiskową, tylko przesadzana kilkakrotnie I nieumiejętnie przycinana.
Przy pergoli jest 2 sezon.
Mirka, Twoje szałwie jeszcze pięknie kwitną, jak kolor do samej góry zniknie to wtedy ciachaj, na razie niech cieszą oczy.
Wrzucę fotkę u siebie jak ja przycięłam, ale dosłownie przy ziemi.
Jak bym ucięła tak jak na tej fotce to sterczałyby łyse kikuty, bo od dołu liści mniej na gałązkach.
A tak ścinam prawie przy ziemi, krzaczki szybko się zabudowują powtórnie i od samego dołu mają gęsto listki.
Extra wygląda Artemis z białą szałwią.
A jak Artemis po deszczach, masz je czymś podparte, bo u mnie po okresie deszczowym leżą. Teraz już większość przycięłam bo przekwitły.
Jola czekam na adres, zerknij na prive.
Zawsze było mi żal..teraz poszłam za ciosem. Najpierw z jednym krzaczkiem ośmieliłam się na ten wyczyn i po deszczach już widać było, że rusza na nowo. Tak więc decyzja słuszna i potwierdzona przez Ciebie...
W donicy to fajnie jest mieć coś ładnego, nie wiem czy jest sens czekać, ja bym chyba przesadziła, niech dochodzi do siebie w jakimś mniej wyeksponowanym miejscu.