Oj szkoda powiem Ci,że u mnie w tym roku też bardzo marniutka, przesadziłam ją wiosną i jeszcze odchorowuje, dzisiaj dopiero zauważyłam u niej pierwszego maleńkiego pąka, ale czy w ogóle zakwitnie wątpię...róże stephanie przesadziłam później, a pomimo to ma piękne kwiaty, więc zastanawiam się, czy powodem jej grymaszenia jest w ogóle przesadzenie...
Pewnie moja wina, że nie okryłam na zimę ;( W innej skrzyni nie okryłam i ma się super. Jestem trochę zła, bo w ub. roku MW wykończyłam...biję się w piersi. Już tych błędów nie popełnię, tylko czy to aby jest ten jeden, jedyny powód...hmm.
Przesadzanie może zaszkodzić, ale nie musi; więcej czynników ma na to wpływ.
Zawsze było mi żal..teraz poszłam za ciosem. Najpierw z jednym krzaczkiem ośmieliłam się na ten wyczyn i po deszczach już widać było, że rusza na nowo. Tak więc decyzja słuszna i potwierdzona przez Ciebie...