Asiu, muszę zobaczyć te twoje dodatkowe cisy i grujecznik. Ja kiedyś też je będę miała przed warzywnikiem. Ale wszystko po kolei.
Grujecznik mi się podoba, ale ja już nie zmieszczę U mnie chyba już koniec z drzewami.
To chyba jest jedna z przyczyn. Lepiej czasem zapomnieć o niej.
Mirelko, czy ją wystawiasz, czy masz w domu? Może za suche powietrze w domu, a potem szok na zewnątrz? To przejściowy problem. Za chwilę wysadzisz i będzie ok .
Ja wczoraj dopiero popikowałam, bo pierwsza mi padła. Miałam mało nasionek już.
Wyszło mi 15 sadzonek. Mało.
Ale Ewa777 zrobiła mi sadzonki ze swojej stipy. Tylko odebrać muszę
Iwonko dziękuję bardzo nie jest tak źle jeszcze nie trzeba mnie dobić
Mam doła pod każdym względem, chociaż ostatnie zakupy trawkowe i nie tylko trochę go zmniejszyły rewolucja na wierzbowej już niedługo
ja niby kupiłam w zeszłym roku pod nazwą Filifera Aurea Nana i coś mam obawy czy on faktycznie będzie nana, bo jakoś dziwnie szybko rośnie i nie jest taki zwarty, tylko jakiś roztrzepany, ciekawi mnie czy można je ciąć, żeby okiełznać ten kształt i ewentualnie trzymać wielkość w ryzach?
Wczoraj po prawie czterech dniach deszczu słońce ujrzała i się zdecydowała
I stipa też już ruszyła! Nie dawałam jej za wiele szans, bo przesadzałam ją na początku listopada.
Hej Kasiu. U mnie pochmurno, ale dziś już nie pada. Przez ostatnie dwa dni podlało mój ogródek.
Wczoraj wieczorem porozsadzałam werbenę i rozplenicę Moundry.
Krwawnika terrakota wsadziłam na rabatę.
Dziś muszę nawieźć rododendrony i resztę róż.
Idę zobaczyć do ciebie.
Wczoraj chciałam w szkółce kupić cyprysik groszkowy polecany przez Danusię. Był zupełnie inny. Jak się nie wie, co się chce, można kupić zupełnie co innego. Nie ma wyboru.
To już trzecia szkółka, gdzie szukam i nie ma.
Edytko, bratki mam z trzech źródeł. Te jasnoniebieskie najładniejsze. Kupiłam od pani, co przy drodze sprzedawała w pierwszy dzień wiosny.
Dbam, by nie przesuszyły się. U nas nie było mocnego deszczu.
Z deskami masz kłopot. Ja miałam na drugi dzień ucięte.
Tylko czekam za ziemią.
Ania, czytałam u ciebie o kretach. Dziś w pracy jedna znajoma mówiła, ze znalazła sposób na kreta. Korzenie jakiejś rośliny - której krety nie lubią. Jutro ma mi powiedzieć, co to za roślinka