Przesadzam siewki ostrogowców w nowe miejsca - lubię je, a po obejrzeniu rabat u Kasi zachorowałam na połączenie koralowych z białymi.
Czerwiec to czas róż, ale na tym polu nie mam się czym pochwalić. Róże okrywowe ani myślą kwitnąć, rabatowe również, a pozostałe mają po jednym, dwa kwiatki.
NN od mamy, kwitnie raz, ale prawie nie ma kolców.
Sweet Laguna do przesadzenia.
Myślałam, że będzie ciemniejsza.

I Lemon Rokoko
Zapowiada się obiecująco, choć kwiat musiałam podnosić do zdjęcia, ale wczoraj prawie cały czas padało.
Jeszcze taka róża niby pnąca posadzona przy tarasie, zakwitła takim bukietem na gołej łodydze, ale podmarzła tej zimy i też się zastanawiam czy nie przesadzić jej w inne miejsce, a tu dać inną bardziej odporną. Na razie mam dwie kandydatki Lykkefund i Alexander MacKenzie. Obie ponoć wytrzymują mrozy do -32 stopni.