Karola - wiedziałam, że mnie zrozumiesz... MY pokrewne dusze..
Magda - wszystkie kwiaty są OK ale jakoś lubię wesoło... a te ciemne to trzeba wypatrywać.. mało widoczne. I Boziuuuuu co ja pisałam zbereźnego, żę sie zrobiło seksualnie.. aż sie chyba sama cofnę i popatrzę co znów strzeliłam ....
Agata - wiedziałam w jaki rejon Polski się przeprowadzić... podświadomie czułam.. że nie przeprowadzam sie na drugi koniec z powodu chłopa tylko z powodu ogrodu co ma powstać za lat 25 To sie nazywa intuicja
Tusiala - u nas Polarisa nie ma... szukaj na necie..tu masz dostępne.. tylko odbiór osobisty.. zobacz co jest koło ciebie http://www.rododendrony.com.pl/kontakt.php

Anna_g - kurde co ja takeigo napisałam??? Że zaraz zwał, myśli kosmate.. chyba muszę zacząć czytać po raz drugi co pisze. Aż sie faktycznie cofnę ... u siebie.... i poczytam co ja takiego napisałam...

Luki - ja jak idę do sklepu i coś che kupić to może metek z ceną nie być.. od razu wybiorę najdroższe Liliowce odpuszczam, bo już nigdzie mi sie nie zmieszczą... ale oglądać mogę

Jarzmianki są bardzo fotogeniczne, ale w realu.. już mnie nei zachwycają tak bardzo.. ani ciemne, ani jasne.. a może rosna w miejscu które je nie eksponuje jak należy??

Luki napisał(a)

Z tego będę zadowolony tak w pełni dopiero w przyszłym roku jak wszystko się wyrówna i będa wszystkie rośliny

Luki, super to wygląda i jeszcze takie fajne ujęcie z góry. Wszystko szybko się rozrośnie i będzie piękny dywan.
U mnie w trawie też robią się żółte placki, które do tego nie rosną, trawa jakaś karłowata w tych plackach... Trawnik to nie moja domena... coś sobie z nim nie radzę.

Najbardziej czerwona odmiana jaką do tej pory miałem okazje mieć u siebie to Rio. Wszystkie nowe liście są mocno czerwone. Starsze robią się pomarańczowe, daje to świetny efekt. Czerwona jest też odmiana Fire Alarm, ale nie polecam, w większości zachowuje się jako jednoroczna

Marzenko jęzeli to rdza to plamy są prawie czarne i liście od tego mocno nie zasychają. Moje też mają czasem brązowe plamy i zasychją te liście. Zrobie jutro zbliżenie co rdzą nie jest, bo na takie 'zardzewiałe' będzie trzbea poczekać bo na szczęście u siebie takich nie mam.

Iwonko witam i dziękuje za miłe słowa. Zapraszam

Nikita ja również pozdrawiam i uciekam spąc bo mózg mi się już przegrzewa

Luki napisał(a)

No skrzynki roślin, a tu z fotkami jak z wodą na pustyni

...gorzej... czasu nie mam na robienie fot a jak już mam to...pada....
...dzisiaj zrobiłam kilka fotek komórką i są tak fatalne że nie nadają się na forum...

No skrzynki roślin, a tu z fotkami jak z wodą na pustyni

Kasyu,Luki, Elżbietko, Gosiu Joanno , Mirko... Ja Wam bardzo dziękuję za słowa uznania, ale powiem Wam w tajemnicy ,że galoty ( tzn spodnie jak cuś ) tak mi się trzęsły ze strachu , a serducho mi tak waliło ,że byłam chyba bliska zawału ..

Ten wąż zaś ma tyle siły w tym małym ciałku ,że to trudno sobie wyobrazić .. Jak już go trzymałam , to po pierwszym szoku chciał mnie bajsnąć i kręcił się jak wariat ,żeby tylko się do mojej łapy dostać zębiskami .. Ale jakimś cudem złapałam go nieomalźe prawidłowo , czyli dość blisko głowy wiec ugryżć mnie nie dał rady..wcześniej pytałam Taty ( bo on teź aparat niezły ) czy mnie może ugryżć , ale Tata stwierdził ,że to niebolesne raczej wiec juz byłam spokojniejsza ... A wąż czaił się w mojej pięknej drewutni, gdzie jaszczury rezydują i wtedy moja cierpliwość się wyczerpała , noo i się zaczaiłam z powodzeniem

Jak weszłam na forum myślałam że kilka dni poczekam aż ktoś się odezwie.
Doznałam szoku na natychmiastowy odzew Pierwsza była Kindzia którą również jako pierwszą poznałam w realuKasiu to przeznaczenie było

Następna Ola z którą jakoś kontakt się urwał a następny Luki który nie tylko że mnie odwiedził ale natychmiast po programie rozszyfrował że to był mój ogród Łukasz wiesz że jesteś wspaniały Później było coraz fajniej Spotkania Przyjaźnie i upiększanie ogrodu.


Zaraz będzie dalej

No zaznaczyć kolejny wątek to konieczność

Podczytuje sobie po cichu wątek od dość dawna i jestem zachwycony Twoimi rabatami. Cienista z hostami rozłożyła mnie na łopatki... coś pięknego.
Liliowce z rozchodnikami to jedno z moich ulubionych połączeń. Zaznaczam i będę śledził teraz na bieżąco

O mamuniu ja bym takiej paskudy nie złapał do ręki, gratuluje no i oczywiście humanitarne wypędzenie należy bardzo pochwalić.

Kasiu spokojnie przecież żurawki to i tak jedne z najmniej chorowitych roślin.
Moja Fire chef i Autumn Lives też na słonku, ale brzydko rosną

Agato dziękuje bardzo. Nieskromnie przyznam, że jestem zadowolony z warzywnika i otoczenia, jak oglądam fotki z marca to jeszcze bardziej jestem zadowolony bo prawie nic tu nie było tylko śmieciowisko
Jeżeli chodzi o ten płotek widoczny z lewej strony to jesta baaardzo rustykalny stara zardzewiałą siatka zbrojeniowa... zapora przeciw pieskowa zawsze dwa miesiące musi postać, żeby psiaki przypomniały sobie, że mają tam wstęp wzbroniony.
Z hostowiska w tym roku jestem bardzo zadowolony, po 4 latach od posadzenia małych sadzonek w końcu wyrosły na okazałe kępy. Lilia na pewno azjatycka, jaka odmiana niestety nie wiem, kupowana w ciemno.

Aniu wszystkie późniejsze zdjęcia też z niedzieli . Jak warzywka w końcu wystartują powinno to jakoś wyglądać no i najważniejsze być smaczne, bo przecież po to cała praca

Enya bo rudy jest fajny

Asiu już

Luki łobuziaku Dzieki za fale moja miłość

... przebijam tysiączek.
Gratulacje
Zamiast kwiatka, coś innego

Ja tak troszke niegrzecznie ...

Luki napisał(a)

Jak ja mogłem przegapić takie fotki z Wilczej nadrobione. Mam nadzieję, że fotki będą częściej bo jest co podziwiać.

pewnie całkiem zapomniałeś, że Wilcza istnieje
a tak na poważnie to dziękuję, ze znalazłeś chwilkę
ogród przebudził się już z zimowego snu i mam plan focić poszczególne części ogrodu w miarę "rozwoju sytuacji"

Wilcza łapa macha i pozdrawia

Luki napisał(a)

Niedzielny obchód

Za długo nie chodzileś chyba, że dalej też niedzielne warzywniak bardzo fajny jesteś za skromny teraz tylko czekać jak wszystko urośnie, pozdrawiam

Luki napisał(a)

Niedzielny obchód

pięknie! host też masz sporo i dorodne
a te lilie i u mnie już kwitną, mają dużo pąków, ale mam tylko 2 szt. (są widoki na więcej, bo po bokach jakies młode powyłaziły), co to za nazwa ich?

Luki napisał(a)

...
Na koniec zapleczo-warzywniko-miniszkółka, w sumie do warzywnika temu czemuś daleko, ale powstało z 3 tygodniowym opóźnieniem. Może za miesiąc będzie można nazwać to warzywnikiem

ale mi się podoba! żadne mini, dla mnie maxi!Bomba
ależ mi się podoba obsadzenie bukszpanem i liliowcami, no i widzę też kawałek płotu rustykalnego, i donice z pomidorkami i caaaałą dużą szkółkę doniczkową, naprawdę bez kadzenie Łukasz - jestem w zachwycie

Luki napisał(a)

Ufff przynajmniej w jednym moja wola jest bardzo silna i nawet taki zjawiskowy Alchymist mnie do róż nie przekona, różencje mogę sobie w spokoju podziwiać u innych

I tego to ja zupełnie zrozumieć nie potrafię...