Asia ponieważ sama sobie wyszukuję pomysłów na mój wgłębnik ,gdy już nie będzie w nim basenu ,to kilka pinów Ci tu wkleję -pod nimi pokazują się coraz to nowe ….może coś Ci się spodoba …
Asia - masz dosyć planowania czy ew. jesteś w stanie wrócić do tematu? Bo mam pomysł jak wykorzystać to co obecnie masz i w miarę bez większej rewolucji zagospodarować częściowo wgłębnik. Ale potrzebna mi jest odpowiedź na kilka pytań. Cofnęłam się chyba do 140 strony i brakuje mi pewnych elementów.
Asia, ja to nie wiem, kiedy Ty wyhamujesz, kobieto I przy Twoich pomysłach i realizacjach to takich miejsc u Ciebie ze świecą szukać
We wgłębnik zaczynam wierzyć, bo z takiej ilości pomysłów na pewno coś wybiorę i zrealizuję . Dobrze tu być, z Wami
Jak widzicie, ten wgłębnik generuje mnóstwo problemów... A to tylko kawałek muru... Dziękuję za wszystkie podpowiedzi i inspiracje, i proszę o jeszcze . Bez Was nie dam rady
Asiu ja mogę sobie pozwolić na taki głęboki wgłębnik na basen ,bo moje dzieci już duże przy małych chyba bym się bała ….to jest ponad metr różnicy w wysokości ….
wiosną trzeba będzie zrobić murek oporowy i chyba obłożymy go paletami ...lub belkami drewnianymi -w zależności od dostępności i od ceny
Asia, już tłumaczę z polskiego na nasze:
Jest w ogrodzie wymurowany spory wgłębnik - pow.35-40 m kw., różnica poziomów ok.1m.
W jednej jego części rosną dwie jabłonie, które sentymentem darzą moi Rodzice. W drugiej części jest sterta ziemi, prawdopodobnie z dużą ilością śmieci. Ze względu na jabłonki zlikwidować radykalnie wgłębnika nie można. Więc nasze wysiłki skupiają się na jakimś sensownym wykorzystaniu tej powierzchni / przestrzeni. To tak z grubsza. A że przy okazji zapały reformatorskie sięgają również pozostałych przyległych obszarów - to się robi galimatias...
Już teraz wszystko widzę, kurcze już zdążyłaś skarpą połączyć nową i starą część.
Wgłębnik - wow i pomysł z basenem przedni. Czyli kolejny pracowity sezon przed nami
Megi, jak ja bym chciała to WSZYSTKO wprowadzić w życie, to musiałabym mieć nie JEDEN ogródek, a co najmniej TRZY Zimę spędzę na wybieraniu pasujących mi opcji... Łatwo nie będzie...
Na razie, póki co, takie mi się priorytety wyklarowały:
Gosiu masz rację ….w tym sezonie sporo zrobione ….czas na książki i zaległe seriale czas zacząć
w miejscu palet powstaje wgłębnik ,a w nim będzie ukryty basen -taki zwykły stelażowy ,ten co stał wcześniej na placyku i mnie wnerwiał swym widokiem
Kilka dni mnie nie było na O. a tu tyle stron do nadrobienia ale plany super, ja już sama nie wiem którą wersję bym wybrała, ale wgłębnik bym zostawiła może być fajnym miejscem nawet się rozmarzyłam jak było by fajnie poleżeć na hamaku wśród tych jabłonek....
Łomatko, alem wykończona … Wczoraj natrzaskałyśmy 8 stron... Dziś kolejny ciężki dzień, ale nie ogrodowy, niestety . Pogoda taka, że śpię z otwartymi oczami. Ciśnienie - i atmosferyczne, i moje - na poziomie podłogi. Od piwnicy
Cieszę się ogromnie, że mam już jakiś pogląd na ten mój wgłębnik. Nie mam jeszcze w głowie sprecyzowanej wizji, jak to będzie wyglądać finalnie - wychodzę z założenia, że kolejne decyzje będę podejmować w praniu, patrząc na bieżący efekt - ale zarysy są. Wlałyście we mnie otuchę, że mogę to miejsce jakoś zagospodarować... Przestanie mnie denerwować, przestanie szpecić ogród. No i będzie motorem do dalszych działań. Dziewczyny, dziękuję Wam bardzo
Asiu, ja przecież nic nie pisałam o wyburzaniu murków. Nawet nie wiem, który masz na myśli.
Ok., czyli foliak zostaje na poziomie "zero". To mi jakoś najbardziej odpowiada ta wersja z usytuowaniem foliaka i warzywnika, którą powyżej zacytowałam.
Jeszcze się upewnię, czy dobrze rozumiem: teoretycznie wgłębnik ma 6,5 x 7,5 m (tak jest na Twoim planie), ale w praktyce jego powierzchnia jest mniejsza przez tę skarpę zza której wyrasta leszczyna?
Gdyby foliak udało się przenieść do wgłębnika, to skrzynie w tym układzie przesuwamy na pole nr 13. Gdzieś na pewno zmieszczą się też kompostowniki, można je jakoś zamaskować chudym żywopłotkiem cisowym.
Generalnie to pokusiłabym się o propozycję Mrokasi, czyli wyciąć jabłonki i wyrównać teren, ale rozumiem, że jabłonki nie do ruszenia. Cały ogród ma małą powierzchnię i wgłębnik moim zdaniem sporo jej zabiera i ogranicza. Taki wgłębnik to fajna sprawa, ale nie jestem do końca przekonana czy taka fajna w tak małym ogrodzie. Dlatego dążyłabym do maksymalnego powiększenia powierzchni atrakcyjnej na właściwym poziomie kosztem wgłębnika. Nie wydaje mi się, że mając rabaty i placyk wypoczynkowy na poziomie "zero" będziesz zagłębiała się we wgłębniku w celach rekreacyjnych, no bo po co? Żeby tam siedzieć i nie oglądać kwiatków i rabatek?
Wgłębnik na pewno trzeba oczyścić, uporządkować, starać się coś z niego "wyciągnąć".
Ktoś dał fajną propozycję, żeby mur oczyścić, może nieco wyrównać powierzchnię i po prostu pomalować na szaro/grafitowo. Na takim tle bardzo ładnie prezentują się nasadzenia. Można zamontować kratki, puścić pnącza itp. Ale tylko winobluszcz byłby w stanie szczelnie go okryć. Nawet jak puścisz powojniki, to zawsze będzie przebijać się mur, dlatego dążyłabym do jego wizualnego uatrakcyjnienia.
Ania przyszła i rozbiła bank. A myślałam, że to ja szaleję
Względem rabat schodkowych to myślę tak:
wgłębnik ma 6,5m szerokości, nawet jeśli 1,5 odejdzie na schody i rabaty, to 5 metrów szerokości w zupełności powinno wystarczyć.
Na upartego, to tych rabat mogłoby nie być. Można by było zrobić łączkę na całości, jak radzi Pszczelarnia (chociaż nadal nie wierzę, że w tym cieniu łączka da radę).
Ale jeśli zostawisz ten murek tak jak jest, to on będzie dawał wrażenie studni. Takie rabaty (obsadzone turzycami, hakone, epimedium, tiarellą i brunnerą - taki zestaw nie powinien być nazbyt kłopotliwy w utrzymaniu) powinny wizualnie "podnieść" dno wgłebnika i połączyć go z rabatą na górze. Przynajmniej taki jest zamiar.
Do zrobienia rabat można wykorzystać ziemię ze skarpy pod ścianą, która z kolei jest zbyt szeroka i zajmuje za dużo miejsca.
a ten widok uwielbiam nad życie . Co więcej, gdzieś musimy te wszystkie rośliny upchać... Wierzaj mi, kochana, nawet gdybym chciała tak zrobić, nic bym nie polepszyła. Żadna leżakownia nie jest tego warta
Dlatego mi hulała po głowie myśl, żeby warzywnik i kompostowniki przenieść. W części rekreacyjnej zyskujesz wtedy 17 metrową przestrzeń, której nie zakłóca żaden sztuczny element. Dodatkowo masz całościowy widok na piękny żywopłot z boku. Wszystkie inne opcje takiego waloru nie mają.
W tej górnej (na rysunku) połowie ogrodu masz sporo ograniczeń, bo i brama, i wgłębnik.