Pszczółka - może i jaskółcze ziele, ale u nas w rodzinie zawsze sie stosowało dziewannę.. nie mam pojęcia jak wygląda jaskółcze ziele

Kujawiaka od mazurka też nie odróżniam.... a to chyba jest polka
jestem sobie rzeszowianka
Kas1a - mój kronikarz to ma klawe życie... i nawet osobistego kierowcę czy kierownicę (ha, jaka jestem poprawna)

Przyjeżdżajcie nim wszystkiego nie upierdutam... bo co chwila nerwę łapię..
Irena - też nie mam gdzie.. a cisów w ilości dziesiąt sztuk znalazłaś miejsce.. nasionka posiane i myślę, a gdzie ja to posadzę... wykopałam z czeluści zapomnienia 3 zawilce jesienne.. biegałam jak ze sraczką.. i nigdzie nie chciały wejść.. wyrzuciłam brzydkie wrzosy. i weszły... ale niedługo zarosną je rododendrony... ale to będę sie martwić potem
Jola - dzięki, jak się odobrażę to mu przekażę.. ciurkadełko na razie rozwalone.. niewyczyszczone, niezmontowane.. . jak wszytko u mnie... zaczyna sie wszytko i niczego nie kończy.. rzekomo człowieka poznać po tym nie jak zaczął, a jak skończył.... najlepiej idzie kończenie sie..
Malkul - ty na mnie nie patrz, bo wyjdziesz jak Zabłocki na mydle... moje pomidorro malutkie i nie ma co sadzić.. wiosna mnie zaskoczyła.. ale w szklarnii rosną sobie lotosy, bukszpany, powojnik, lilie, a dziś wrzuciłam sporo doniczek z runianką, bo wyciągałam rozpełznięte kłącza... sporo siewek ciemierników sie wyrwało... Musiałam, bo mi runianka zaanektowała cały teren przeznaczony dla ciemierników i tak sie z nimi splątała, że i tak wszystkiego nie wyrwałam..
W szklarni dobra ziemia do wsadzania w doniczki.. wiec wszytko tam ląduje

Ale marchewka skiełkowała.... rzodkiewka pędzi do góry.. a ja też pędzę do góry sprawdzić co tam słychać u moich siewek.. czy już nie zaschły na amen..