Dziewczyny, prawda że ogród Izy śliczny? Jest na czym się wzorować i czym inspirować
Wczoraj była u mnie Kasia CS. Ale się biedna nagimnastykowała żeby jakieś fotki cyknąć. Jak w tym tygodniu nie urodzi to może coś wygrzebie z aparatu, co nie będzie bardzo raziło chwastami
Nic nie robię w ogrodzie bo upał nieznośny a i pracy zawodowej też sporo. Wyskoczyłam po obiadek bo mój kucharz na wojażach, i kupiłam takie zielsko do obiadu
Sweet Anabell
Jeszcze nie wiem gdzie będzie. Może w pobliżu ławki, która będzie blisko misy.
Kupiłam też fajne naparstnice bylinowe. Mam nadzieję że do cortenu też będą pasować
Pięknie u Ciebie, kolorowo, różnorodnie, można oglądać i oglądać.
Masz bardzo ciekawe trawy, rzadko widuję takie w innych ogrodach.
A skrzat wygląda na zdjęciu, jakby na tle spienionych, morskich fal.
Moje ogórki to pikusie przy Twoich zbiorach
Czasami żałuję, że pracuję w domu i ogród mam na wyciągnięcie ręki. Do jutra muszę oddać projekt, ale kiepsko mi idzie...
Paczkomat rewelacyjny , widok w lusterku też bardzo mi się bardzo podoba. Kapitalne masz te metalowe elementy.
Juki kwitną u Ciebie rewelacyjnie, bo lubią takie miejsca, dużo słońca, mniej wody.
Basiu to molinia Variegata,właśnie zaczyna kwitnąć to moja jedna z ulubionych traw. jest niewymagająca ,nie podlewam jej wcale ,tyle co z nieba dostanie i rośnie i kwitnie pięknie.Polecam Ci ją
Agnieszko! Widoki nieziemskie u Ciebie. Cudowny masz ogród. Podoba mi się nazwa Jurajska Prowansja. Te łany lawendy cudne, aż słychać bzyczenie owadów.
Aniu, cieszę się że mój styl ogrodowy przypadł Ci do gustu. Uwielbiam takie klimaty. Wianki robię do każdej pory roku i okolicznościowe. Niestety są ze sztucznych kwiatów. Od południowej strony "żywe" wianki by się nie utrzymały. Metalowe elementy miały duży wpływ na wygląd ogrodu i trochę zmieniły moje plany Oczywiście w pozytywnym znaczeniu.
Róż i lili mam bardzo dużo. Lili ostatnio trochę dokupiłam. Nie mogłam się oprzeć.
Róże Gardiny już mi przekwitły, sporo kwiatów ma jeszcze Rosanna. W tym roku wsadziłam kilka pnących, ale na efekt trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.
Kostkę mąż czyścił myjką tylko wodą bez żadnych środków.
Pozdrawiam i zapraszam
Masz rację, Marto, ona też ma tu znaczenie To między innymi dla niej siedziałam w tym warzywniku tak długo To moja miłość (hehe, przed chwilą pisałam to o Alden;D) - Lady of Shalot - do tego stopnia, że wiosną dokupiłam jeszcze dwie
Ale ale - przypomniałam sobie, że kiedyś cyknęłam fajną fotkę z samej ławeczki, co prawda już nie na różankę, ale co tam, wrzucę:
Ho ho, tak tak, jak mawiał pewien Dziadziuś Zaprawdę ta rabata jest doskonała. Od tylu lat niezmiennie zachwyca
A tak patrząc całościowo, to mam nieodparte wrażenie, że idziesz w kierunku stabilnego, z dużą ilością krzewów i drzew, ogrodu. Mimo niestającej miłości do różnorakich bylin. A ponieważ od jakiegoś czasu ta idea jest mi coraz bliższa, nadal będę obserwować