Fortepian na razie jeszcze w robocie - dzisiaj mąż malował go id wewnątrz folią w płynie wiec wzięłam sie za szklarenke i warzywnik. Uwielbiam jeść samodzielnie uprawiane rzeczy
Pomidorki:
Nie zauważyliśmy tego dziada - po powrocie z wyjazdu zebraliśmy kilogram ogórków a raczej kilogram ogórka

ogólnie graciusy są pyszne ale nie wolno przeoczyć bo takie przerośnięte są niedobre
Fasolka szparagowa - nasionka przywiózł jakies 50 lat temu wujek z terenu Niemiec i od tego czasu co roku zbieramy nasiona i przechowujemy - najpierw Babcie, potem Mama a teraz ja - taka rodzinna tradycja a fasolka przepyszna
Poerwsyvrazvw tym roku podziałam bób - mszyce miały używanie ale przynajmniej nue wchodziły ba nic innego- nie wiedziałam ze tak kochają bob.
Miałam tez brukselkę i fioletowe kakafiory ake po przyjeździe z wakacji okazało się ze dogodziliśmy wstrętnym gąsienicom i trzeba było wszystko wywalić.