Szłam dzisiaj z pieskami Sportową i patrzyłam na sterty liści lipowych... myślałam: ciekawe czy ktoś by się ze mnie śmiał, gdyby zobaczył, że grabię uliczne liście i pakuję do worów? Liściowa ziemia wspaniała na ściółkę, bo chwastów nie ma (nie ma nasion).
Też zauważyłam, że skoszona trawa znakomicie wpływa na glebę.