Ja posadziłam tylko dwie, trzecia czeka na decyzję sprzedawcy,a na niej mi najbardziej zależało- posadzeniu
W kwestii liści.. jeśli do worka, to mają być podlewane? czy można je zostawić w spokoju gdzieś pod dachem.. ja też lubię liście i trochę ich mam jak na taki mały areał, ale mi nie przeszkadzają, mogę kompostować
Cześć Mira! Ale się dzisiaj u Ciebie zasiedziałam, ale przecież tak długo nie zaglądałam. Tyle się u Ciebie dzieje. Przeczytałam, że będą u Ciebie kręcić odcinek "Mai", super, bardzo się cieszę. Już teraz wiem, że Ty i ogród wypadniecie świetnie.
Zachwycam się Twoimi donicami- one same urocze i taka masa ich i tak fajnie je aranżujesz, ale ile to podlewania!
Szłam dzisiaj z pieskami Sportową i patrzyłam na sterty liści lipowych... myślałam: ciekawe czy ktoś by się ze mnie śmiał, gdyby zobaczył, że grabię uliczne liście i pakuję do worów? Liściowa ziemia wspaniała na ściółkę, bo chwastów nie ma (nie ma nasion).
Też zauważyłam, że skoszona trawa znakomicie wpływa na glebę.
Liście do worka, podlać w worku, worek podziurawić żeby powietrze doszło i zostawić gdzieś.
A moje liście spadają na rabaty i jakoś giną tam a resztę zbieram troskliwie
Izo jak miło że o mnie pamiętasz.
Z Mają zobaczymy jak będzie. W tym roku ogród był w fatalnej kondycji z powodu suszy a w kolejnym jak będzie nie wiem - najwyżej nasadzę rojników i będziemy się nimi zachwycać z Mają
doniczki mam zwyczajne - pokazywałam sporo innych ale to z cudzych ogrodów mam nadzieję że to wypatrzyłaś
podlewanie - obrzydło mi całkowicie
pozdrawiam i lecę zobaczyć Twoje rewolucje bo to konkrety a nie jakieś tam wycięcie jałowca i wsadzenie hosty zamiast
He he też tak mam jak widzę gdzieś liście
Na końcu mojej ulicy jest kapliczka którą się zobligowałam zajmować - ile tam mam liści z klonów - jutro taczuszki przywiozę no tak przy okazji
a znam kilka osób o podobnym podejściu do ogrodowania które zbierają liście od sąsiadów a jeden taki to z całej ulicy odbiera - po co taki skarb oddawać na kompostownię
A z dzielżanem to była cała historia - kupiłam ja i Jasia Poziomka - mała sadzonka ale noga wielka wysoka -/ przycięta w szkółe bo kwiatek był na poziomie 1,60 co najmniej na dodatek zółty / i takie skarby prezentowałyśmy na wieczornej kolacji - śmiechu było - na razie nic nie wiem jak to będzie z tym dzielżanem musi przezimować no i trzymać kolor nogi długo - zobaczymy