Pierwsze liliowce i perułkowiec



Czarny bez zaczyna I takie tam

Joku napisał(a)

Renata przepiękne zdjęcia robisz. Zaciekawiła mnie ta donica 1x4m. To jest donica bez dna? Dasz radę zrobić zdjęcie z większej odległości?

Dziękuję Jolu
Donica jest bez dna. Zrobiona z 5 płyt betonowych o długości 2m. Jedna jest przepołowiona i służy jako boki.
Połączona tymi gotowymi łącznikami.
Zaraz poszukam zdjęć z lat wcześniejszych.

Lipiec 2016
Chyba najlepsze

abiko napisał(a)

Świetna ławeczka wśród róż i dalej jak się spojrzy też zachwycająca bujność.

Dziewczyny, przekazałam królowej komplementy, lekko się zarumieniła

Mirello, trawy to nie ja.

Na "moich" łąkach rozpoczęło się już koszenie i wysyp różu. Znak, że mamy lato. Udało mi się też wypatrzeć kilka sztuk żywokostu, do którego dojdę suchą stopą. Pomidory się ucieszą

Agatorek napisał(a)

Ta dam



Edit: tam, gdzie stoi przyczepka, z jej lewej strony, będzie ścieżka (łącząca się ze ścieżką, która idzie wokół oczka) prowadząca do altanki.

Niezłe działasz Kawał ciężkiej pracy

Hosty coraz większe





Są też i te trochę mniejsze



I rodgersja też ładnie rośnie

Ta dam



Edit: tam, gdzie stoi przyczepka, z jej lewej strony, będzie ścieżka (łącząca się ze ścieżką, która idzie wokół oczka) prowadząca do altanki.

Martka napisał(a)

Na rabacie z czosnkami bardzo bujnie Peonie i róża bardzo cieszą, ja przeżywam ich kwitnienie u siebie po raz pierwszy. Dopóki są listki na ambrowcu, to jest nadzieja.

Tam się jakoś ładnie wszystko rozrasta

Rozumiem przeżywanie, mam tak samo

Frontowa rozgrzebana.
Przywrotniki sięgają mindo pupy

Powoli zmieniamy pod nasz gust, to oczywiście tylko część ogrodu

William Shakespeare



Lady Emma Hamilton



Tea Clipper - jakim cudem? całą zimę była zielona, wiosną skróciłam długie baty. Zbudowała wiechy kwiatków, choć różnych

Mam tylko ze dwa zdjęcia ogrodu który zastaliśmy, podczas kupna domu

jolanka napisał(a)

Jak ja lubię te niebieskości

Piękne niebiesciuchne
Ale tą roślinkę na pierwszych zdjęciach nie poznaje.
A może nawet i nie znam

Nowa12 napisał(a)

Krzewuszkę Nana Purpurea już podcięłam dzisiaj bo przekwitła.
Te jeszcze kwitną.



Namówiłam eMka żebyi podciął bukszpany. Ja kulkować nie umiem. Robię zęby . Lepinoxem pryskałam na razie raz.

No brawo, świetny fryzjer z twojego eMa
I idealny porządeczek. Super.

Pachną cudnie.

Anda napisał(a)

Róża Brother Cadfael

No proszę już ci róże pięknie kwitną.
Moje jeszcze nie.
I bardzo ładna odmiana. Taka prawdziwa dama

Rozwija się Ascot. Miluniu, dziękuję za impuls

Oraz obiecane zdjęcie „po” do tego wczorajszego „przed”. Pod słońce, ale tak to już jest z zachodnimi stronami świata

Edit: Szałwia Caradonna z daleka daje o sobie znać mocnym fioletem. Polubiłyśmy się od razu. Wiola i wszystkie głosy za fioletem - dziękuję.



Na dziś kończę kwestie ogrodowe, wieczorne plany: obejrzeć audycję o sztuce odpuszczania - czy to rozwiąże dylemat, co z kostką???

Joann napisał(a)

Witaj Asiu, moja imienniczko, także trzymam kciuki i już przechadzam się po Twoim ogrodzie

Witaj Asiu,u mnie to na razie początki
Do ogrodu jeszcze daleko ale zapraszam, coś tam tworzymy

U Ciebie podglądam ale mało piszę

Tawulec pogięty na skarpie szykuje się do kwitnienia

Anda napisał(a)

cii
Pierwsze kwiaty róży przy tarasie.

Urlopowy ogród - dzień drugi minął. Atrakcji nie zabrakło, nie mogło być inaczej. Odkryłam, że pod jedną hortensją osiedliły się mrówki, dlatego tak słabowała, może uda się odratować. Oraz, czy to normalne, że hortensjom Annabelle zwijają się młode listki do środka tworząc łódeczki? Zaczyna mnie ten stan niepokoić, a na początku myślałam, że to taka cecha, nigdy wcześniej nie miałam. Zaniepokoił mnie też mocno cis na rabacie z Annabelle, podczas pielenia odkryłam, że w środku ma kolor cytrynowo-żółty, igły wytrzepałam i dumam, czy to brak wody, czy nieproszeni goście, czy opuchlaki w korzeniach? Nowe przyrosty są zdrowe i zielone, środek jasno-słomkowy.

Kilka rzeczy się udało: 
- odchwaścić dwie rabaty od północy, wysypać dolomit i mączkę bazaltową na wierzch, przemieszać całość i posypać korą. Bezpośrednio przy roślinach starałam się odsunąć korę od łodyg.
- rozpocząć... żmudne prace nad usuwaniem trawy z kostki. Chyba prościej byłoby zdemontować i jeszcze raz położyć kostkę, nie wiem, jak to przeżyję, ale sama jestem winna i zaniedbałam bawiąc stale na nowych rabatach


A tu horror bez retuszu:

Judith napisał(a)

Jeszcze chwilka...



Kocham stipy...

Tę kompozycję muszę ukraść do siebie. Niezwykłe połączenie stipy i białego czosnku. Widziałam podobne rabaty z fioletowym czosnkiem, piękne, ale to jest wytworne. Takie nowoczesne i lekkie. Cudo.