Dostałam kilka miesięcy temu sadzonki podobnej wielkości, jak pokazujesz (takiej wielkości były w kwietniu/na początku maja), teraz kwitną.
Myślę, że powinny zakwitnąć też i Twoje, ale pewnie za miesiąc lub więcej.
Eee, co to jest dla Ciebie Jeszcze się nie rozkręcisz, a tu już nie będzie, co sadzić
Chyba jednak będzie schodek, tylko wcześniej. Wszystko nie idzie, jak bym chciała. Dziś rozważaliśmy przy pracownikach, co te nasze dzieci zrobią, bo schodek wychodzi. Taki mieliśmy najważniejszy problem "Jak będą zjeżdżać?"
Ooo, to świetnie. Żeby chociaż po jednym było, żebym się napatrzyła Jak mi będzie odpowiadał kolor, zamówię więcej
Witaj Asiu zajrzałam do Ciebie i utwierdziłam się- piękne są Wcale tanie nie były właśnie, rozczarowałam się, ale były dobrze zabezpieczone. Nie lubię sprzedającym podcinać skrzydeł, bo sadzonki są ładnie ukorzenione. Urosną
Za pochwalę płotu, dziękuję
No właśnie okazało się, że było 8 dołków, ale jakoś taka byłam nieogrodowa dziś, że posadziłam te 8 sztuk i poszłam do domu .
Tylko mnie nie bij, jak Ci te jeżówki nie zakwitną
Niestety etap budowy, czy domu, czy ogrodu, przynosi niespodziewane problemy. Pamiętam, jak się wściekłam, gdy przyjechały do nas balustrady balkonowe, bez takich małych ozdobników (niestety wtedy nie znałam jeszcze „mojego” kowala) i po awanturze z wykonawcą (który zapierał się, że miało ich nie być, chociaż te ozdobniki zrobił przy bramie, a miał być taki sam wzór), dzwoniłam prawie z płaczem do eMa, który akurat był kilka tysięcy km dalej. W końcu wykonawca zrobił te ozdobniki (z wielką łaską). Za karę nie wytknęłam mu błędu w rozliczeniu (na naszą korzyść ).
Hejka.
Ale fajnie wygląda teraz ten pomalowany płot! Aż żałuję że ja u siebie płot lamelowy na jasny szary malowałam.ktory i tak stoi i czeka aż się go zamontuje...
Te jeżówki myślę że zakwitną chociażby po 1-2 kwiatki a w przyszłym roku już będą ładniejsze tylko wiosna sypnik im dobroci
U mnie po położeniu kostki rabata jest sporo niżej ( wcześniej był beton i potem na beton była kostka kładziona).
Nie zbiję Czekam jeszcze na trzy Supreme Cantaloupe - pomarańczowe na rabatę klonową (zgapiłam u Juzi), chociaż zastanawiałam się nad Big Kahuną. Poczytałam jednak na wątkach, że odmianowe są kapryśnie (m.in. u Hani) i stwierdziłam, że nie będę ryzykować.
Aga, rozumiem Twoją złość na wykonawcę. Nie lubię takich sytuacji, nieporozumień. Ja z kolei cierpię na brak zdecydowania. Sama nie wiem, co gorsze. Być złym, że coś nie poszło po naszej myśli czy nie wiedzieć dokładnie, czego się chce. Muszę na szybko decydować o przebiegu kostki, a to nie są decyzje łatwe dla mnie (moim zamiarem jest zniwelować kształt działki i robię to przez poziome pasy z kostki). Panowie-wykonawcy już dziwnie na mnie patrzą, że stoję i gapię się, jak ułożyć pas kostki. Koszmar jakiś. Brak zdecydowania i decyzyjności uważam za jedną z moich okropnych wad, bo najbardziej zadręczam samą siebie. Bo tak w gruncie rzeczy, to czy to ważne? No nie! To w ogóle nie są rzeczy ważne. Błahe. Ulotne. Nic nie znaczą. Ale świadomość, że tak jest, uwierzcie, wcale mi nie pomaga.
Oj, przecież nic straconego. Można przemalować jeszcze raz Ja mam tak, że jak coś mi się spodoba, to jest to tylko kwestia czasu, aż zakupię/zrobię coś. I to nie jest tak, że ja to od razu wiem. Po prostu ta myśl kiełkuje, kiełkuje aż w końcu nie daje spokoju i muszę to kupić/zrobić
Jeżówek jestem bardzo ciekawa A czego im sypnąć? Teraz ich wsadziłam do ziemi, którą wcześniej przekopywałam z obornikiem końskim, piaskiem, korą, dolomitem, mączką (jak wszystkie rabaty u mnie).
Rabaty też będę miała niżej, bo aż tyle nie będę podnosić. Ale panowie przesadzili z tym betonem. M widział jak wieczorem łopatą wybierałam do wiaderek i wynosiłam przed płot i powiedział im, żeby wybrali. Zobaczymy, ile wybiorą. Jakoś nie widzę tego, żeby zgarniali na bieżąco, a wątpię, że będą kuć potem ten beton.
Joann, pewnie Cię dodatkowo zirytuje mój wpis, ale skoro jeszcze prace brukarskie nie są skończone, to może ta informacja sie przyda.
Otóż ja mam obrzeża tylko przy kostce na podjeździe, na ścieżce - nie mam.
Panowie kładki kostkę na ubitym piasku, nie na betonie, a kostka ustabilizowana została tzw. rolką betonową czyli betonem w formie zaprawy przetartej pomiędzy ziemią a górną krawędzią kostki. Niczego nie trzeba było wydłubywać, po wyrownaniu ziemi rolka stała sie niewidoczna.
Tak to wyglada: