Tak nam to wyszło
na wiosnę może wiklina na dachu do wymiany bo konstrukcja jeszcze postoi...
samym wieczorem pojawiła się pomoc w postaci kolegi sąsiada, który nam niemożliwej już do koszenia przez kosiarkę z napędem trawę pokosił. Przez zalanie od kilku tygodni nie dało się wjechać, a trawa rosła...
teraz resztę jakoś już zmęczymy. W naszym ogrodzie z tyloma zakamarkami taki traktorek na co dzień się nie sprawdza, ale na tym fragmencie przy tej wysokości trawy okazał się pomocny.