Mira to fytowtoroza podlej jeszcze Previcurem i opryskaj jak nie bedzie mrozu Mildexem i oberwij te liscie to grzyb. Mialam taki przypadek i odratowalam. Wysciolkuj kora lub igliwiem.
Zreszta poczytaj w necie.
Milus wszystkie tuje w tym roku sypia tak maja od czasu do czasu. Suchy rok i zrzucaja igliwie. U mnie tez sie bardzo przerzedzily, ale wszystko odrosnie.
Odnosnie wzrostu jezeli maja 8 m przycielabym 2 m jak przycinke dobrze zniosa w przyszltm roku znowu 2 m. Albo ciachac od razu 4 m. Trzeba je tez po bokach skrocic aby zgestnialy.
Moje byly wysokie ok 5 metrow i w zeszlym roku przyciela i ladnie odbily przycinam tez boki.
Wzrostu trzeba pilnowac przynajmniej raz na 2 latactrzeba ciachac.
Poza tym wspominki ladne. Tez mam co wspominac, ale nie mam specjalnie czasu aby szperac w komputerze.
Basiu sprawy organizacyjne mnie nie obchodza, ale już podobno wszystko dopięte. Jeszcze hotel.
Ciuszki pozostały ale odchudzam się nie idzie mi to smakuje w dalszym ciągu.
Trudno trzeba coś zamaskować jakiś gorsecik i dobrze będzie.
Dokupić? bo będę sobie brała jeszcze 2 worki przed świętami, bo w czasie wigilijno-noworocznym nie wiem kiedy znowu będą.
Pestki też będę suszyć, ale orzechami narazie się nie podzielę- za mało w tym roku.
Elu bardzo dziękuję. Mam nadzieję, że uda mi się upolować.
Moje słoninkę maja powieszoną, ale jakoś bez entuzjazmu konsumują. A dzięciołów jeszcze nie ma.
Zgadza się, wszystko zapisują w księgach, raporty piszą z nastrojów w parafii i ze spowiedzi, biskup musi wszystko wiedzieć.
Kto wie ten wie, kto nie wie ciężko będzie mu uwierzyć. Amen.
Juz po wizycie? Kalendarium tez mam napiete. Gorzej, ze sie nie chce. Pogoda beznadziejna dzisiaj pada moze przestanie. Mam jeszcze jedna robotke ktora musze zrobic przed przymrozkami.
Jeszcze ladniejsze foty mozna bylo zrobic, ale jechalismy samochodem.
Myslalam, ze zdążę na odkryty teren ale szybciej nie dalo rady. Slonko szybko zachodzi. Moze jutro bedzie okazja.
Telefonem foty o tej porze dnia nieza bardzo wychodza ale jakos sie udalo.
Moje pierniczki są twarde, ale wystarczy że włożysz je do koszyczka i poruszasz nimi nad gwizdającym czajnikiem, wtedy złapią trochę wilgoci i po chwili miękną. Te co piekłam w środę dziś (sobota) już nie są takie twarde. Im starsze tym lepsze.
Dzisiaj dosyc ladna pogoda na plusie 7 stopni bez wiatru.
Jadac przez Konstancin pieknie przystrojony w swiecidelka.
Tez pierwsze swiecidelma zawiesilam zasilane przez energie sloneczna.
Zdaja egzamin i kupie jeszcze jeden zeztaw. Jutro wieszamy na swierki i renifera czas wyprowadzic.
Jakies ciemne to zdj ze swiecidelkami wyszlo w telefonie wszystko widac.
Choińa kanadyjska cięta bokami ale w tym roku bardzo urosła więc czeka ją mocne cięcie
Chodzilam dzisiaj po swoim i podgladalam co sie dzieje. Prawie wszystkie rosliny drzemia.
U ciebie chyba mrozu nie bylo duzo zieleni masz w ogrodzie no i brąz krolujacy w kazdym ogrodzie za sprawa hortensji.
Trawy tez powoli traca kotki.
Czekamy na zimę ale nie widac nahoryzoncie
Milus tak zagladam na te powodziowe masz rzeczke blisko domu?
Bylam we Wroclawiu w 2008 roku z moim dzieckiem nakonkursie w szkole muzycznej. W szkole byla miarka dokad w czasie powodzi siegala woda 2 m na parterze, szkola podpiwniczona solidnie zbudowana przedwojenna.
Zalane wszystko foty na korytarzach. Pozar grozny, ale woda jeszcze gorsza.
Jak u mnie woda stala na dzialce w 2010 r. Mialam przed oczami miarke z Wroclawia. Wiec wszelkie podtopienia na plaskim gruncie to nic z powodzia.
Uporalas sie ze wszystkim zrobilas pieknie. A moze masz foty z przed powodzi.