Dobry pomysł... no tak mi się ten karmnik podoba że nawet świadoma zachwaszczenia prędzej czy później zaryzykuję najwyżej będę się nim cieszyć 2 lata a potem wywalę i znowu wsadzę od zera
zrozumiałam że mus wybrać ziemię spomiędzy płyt, dać warstwę kory, najlepiej drobno mielonej bo inna się nie zmieści potem dopiero kompost w którym sadzi się karmnik, nawet jak chwasty urosną będzie łatwo je usunąć