A teraz historia z psem i happy end

Pewnego razu w naszym rowie pojawił się chory pies. Padał deszcz. Pies chodził po błocie tam i z powrotem, tam i z powrotem, jakby nie miał siły z rowu wyjść.

Oczywiście od razu się nim zajęliśmy.





A my w tym czasie budowaliśmy namiot foliowy, aby podczas budowy ogrodzenia można było się schronić i zjeść śniadanie

Nie wiem, po co Witkowi ten worek?

Obornik, największy skarb ogrodnika

Gosiek33 napisał(a)

Mam nadzieję, że teraz gdy teren ogrodzony to już nie kradną?

Zaraz po ogrodzeniu terenu to dopiero zaczęło się szabrowanie, złodziej gubił rośliny w pobliskim sadzie.

Niespodzianka - klon za złotówkę

Część obornika odłożyliśmy na oddzielną pryzmę- dla róż

a reszta została przed zimą zaorana

Rosła i wydłużała się



A w lesie obok obrodziły grzyby

Za każdym transportem góra rosła

Była straszna mgła...




Kiedy na polu pojawiła się 80 tonowa kupa złota. Nic tak nie cieszy jak ta ogromna góra

Za chwilę to czyste pole nieco się zabrudzi A czym?

Szkoda ubrudzić nowe kaloszki



A obok u sąsiada było tak:

Czyste pole, ogromna radość Jesień 2015

Sposoby wiązania połamanych wernonii, gdy nie ma sznurka To autorski pomysł Witka

Echinacea 'Supreme Cantaloupe'

Echinacea ' Solar Flare '

Czas jeżówek