Coś sie tu działo przed naszym przybycie... ale poczytam potem..
Zgadzam sie z Anią..... osiedle śliczne i ślicznie położone, Ela przesympatyczna.. mąż bardzo wyrozumiały, nawet się nie skrzywił na tej jazgot i rejwach

Ogród Eli pełen roślinek... nawet malutkie lilie wodne .... i ......
Wypunktuję co mi się najbardziej podobało (kolejność przypadkowa):
- przedogródek (bardzo, bardzo fajny, estetyczny i nie nudny)
- hortensja która już jest figą
- lustro do krainy czarów
- hortensja gigant na pniu.... no takiego okazu to bym w żadnym sklepie nie przepuściła. .. Ela jak ci sie znudzi, ale nie zmieści sie w mikrokosmosie.. to pamiętaj.. ja ją odkupię
I zapomniałam zobaczyć zielony dach...... mus wrócić