Ania, jak Ty to posadzisz? podziwiam, chociaż sama wspominam czasy kiedy osobiście swoimi łapkami posadziłam 4.500 bylin, to dopiero było sadzenie...
Ewentualnie zrób akcję sąsiedzką z ogrodowiska, to pomożemy.
Dziękuję Aniu za porady i inspiracje
Ja w ubiegłym roku sadziłam cebule (tulipany i krokusy) dopiero pod koniec listopada. Ziemia była niezmarznięta więc nie było problemu. Wszystkie pięknie wyszły
Acha, daj proszę linka do tej norweskiej
Panikary, cebule można posadzić i w listopadzie, byle ziemia nie była zmarznięta
W pażdzierniku jest opad śniegu ... a potem piękna jesień.. to już tradycja... tak jak pisze Sebek.. szkoda, że po drodze narobi zniszczeń Ja sadzę zawsze w pażdzierniku, a nawet w listopadzie. Rekordowe lilie sadziłam w styczniu!! Wszystkie żyją do tej pory...
Danusiu w tamtym roku podobną ilość cebul sadziłam w dwa weekendy i kilka popołudni przy okazji zużyłam 2 sadzarki trzecia jaką kupiłam jest niezla i nawet jakąś długą gwarancję na nią Akcje sąsiedzką ??? dobrze że dodałaś 'z ogrodowiska' Ja dziewczyny chętnie zaproszę na kawke i ciasto. Mówisz, że przyjedziesz pomóc, no i co ja mam powiedzieć? ZAWSZE jesteś mile widzianym gościem u mnie. Mogę sadzić teraz część cebul, resztę później, chyba po pierwszych przymrozkach gdy jednoroczne usunę.
A zapewniam, że moje ogrodowiskowe sąsiadki z miłą chęcią się z Tobą spotkają
Hej, cebulowa masochistko A widzisz, jak szybko Danusia na listę gości u Ciebie się zapisała...? Już czekam na fotorelację z sadzenia. I w dodatku od razu do prasy trafisz. Fiu, fiu.