Aniu, dziękuję, już więcej psów i kotów na moim koncie nie będzie. Miałam dużą rodzinę, i te zwierzaki, były non stop w domu, dodatkowo do ogarnięcia, przypilnowania, nakarmieniua, Ten został w spadku po mężu, Nijak go było wydawać, ani do schroniska zawozić. Został moim towarzyszem na dobre i złe.
To całe moje zdrowie, może?
Ale teraz zero dodatkowych obowiązków, a nawet jeżeli sie pojawi jakiś futrzak, to nie mój problem będzie, tylko właściciela.