Niestety, już nie jest pięknie. Trwające od kilku dni upały wysuszyły kompletnie ogród. Trochę podlewam ale to za mało. W prognozach były jakieś deszcze ale nie dotarły. W takich temperaturach ledwie wegetuję. Dzisiaj jest trochę chłodniej ale nadal nie pada.
Wczoraj zrobiłam trochę zdjęć bardziej szczegóły niż widoki ogólne. M teraz powinien być usatysfakcjonowany bo pojawiły się żywsze kolory. Zakwitły róże i ostrogowce.

Świetnie sobie radzi groszek hodowany w donicy

Bardziej stonowane kolory

Znowu bardziej kolorowo

Zwierzakom też gorąco, chowają się w cieniu



Na koniec kilka widoczków ogólnych

Jolu, nie widać strat po upałach. Jest po prostu pięknie.
Czy bodziszki przycinasz po kwitnieniu, czy zostawiasz do jesieni?

Pięknie Ci jeszcze wszystko kwitnie u nas też nic nie popadało, krążą jakieś chmury ale nas omijają no właśnie, podepnę się pod pytanie Hani, odnośnie bodziszków, ja swojego chciałabym trochę odmłodzić, nie wiem czy po kwitnieniu czy na wiosnę?