Widzę,że ktoś do mnie zagląda Dzisiaj postaram się wstawić to co udało mi się wytworzyć na kartce papieru .
3 dni temu przycięliśmy brzozy i wierzby mandżurskie.Słońce mi trochę przygrzało i posiałam lawendę, jeżówkę, smagliczkę i żagwin Pogoda nas rozpieszcza he, he.
Powtórzę i tu to co pisałam u Sylwii z prośbą o pomoc.
Jak już pisałam chciałabym u siebie kawałek żywopłotu z choiny kanadyjskiej, ale ze względu na ułożenie działki na jej tle musiałyby być róże bądź brzozy z wrzosowiskiem, trawami itp. Doradźcie mi proszę czy takie zestawienie ma sens i czy będzie to do siebie pasowało czy jednak na tle choiny lepiej będą się prezentować inne rośliny, to wtedy będę nadal kombinować.
Bo wydaje mi się, że róże w kolorze różowym i białym lepiej się będą presentować na tle takiej zieleni jak szmaragdy, ale może to takie tylko moje odczucie i spojrzycie na to świeżym okiem
Witaj Sylwia!
Przejrzałam cały twój pierwszy wątek i drugi do strony nr 700 (dalej dopiero dotrę) i jak większa część Ogrodowiska jestem zachwycona Twoim ogrodem letnim i zimowym. Podziwiam ogrom pracy.
Mam też do ciebie prośbę. Chciałabym u siebie kawałek żywopłotu z choiny kanadyjskiej, ale ze względu na ułożenie działki na jej tle musiałyby być róże bądź brzozy z wrzosowiskiem, trawami itp. Doradź mi proszę czy takie zestawienie ma sens i czy będzie to do siebie pasowało czy jednak na tle choiny lepiej będą się prezentować inne rośliny, to wtedy będę nadal kombinować.
Ojoj ja muszę rewolucję na brzozowej zrobić..... Chociaż wszystkie cebulowe bym stratowała.... Mysle.... Ale jak zbyt długo będę myslała to brzozy pendule zostaną.... A ja chcę platany!! Pisz proszę co mam robić!!,
Brzozy czy platany, platany czy brzozy?? Zerknij prosze swoim krytycznym wzorkiem
Kasiu otwarty bo brzozy wymagaja wczesnego cięcia- i tak nie wiem czy nie za późno, ale nie przejmuję się tym. Ja na razie staram się nie nadwyrężać mojego kręgosłupa i pokazuję tylko co trzeba zrobić. Ale tak można tylko do pewnego momentu- później przyjda takie prace które będę musiała sama wykonywać i tego sie obawiam. Pozdrawiam Kasiu i życzę owocnej przygody z zagospodarowywaniem ogrodu
Danusiu teraz to właśnie jak na mnie to wcześnie- one jeszcze u mnie nie puszczają soku. Zazwyczaj cięłam póżniej i nawet wtedy kiedy z nich płynęło i nic im się nie działo. A cięcie i przerzedzanie dużo im daje. Liście są większe i ogólnie są ładniejsze. Ale oczywiście niektórym mogą sie nie podobać takie przycinane brzozy. Fakt , że te puszczone do góry są piękne ale to są takie duże drzewa. Częśc takich mam też zostawionych żebym się mogła na nie papatrzeć.
Magdziu i ja oszalałam, gdy zobaczyłam tę alejkę kulkowo-naparstnicową... i te brzozy przy tarasie... Swoją drogą nie wiem jak zamierzają je przesadzać... brzoza kopana bardzo źle się przyjmuje, a to przecież drzewiszcza już są! Oj jest co zgapiać... spodobały mi sie też te przedmurkowe nasadzenia. Widziałam już podobne, ale zawsze łączone z kamienną nawierzchnią - a tu z trawnikiem. To zgapię na pewno, tym bardziej, że murki już mam
Karol czytam że obawiasz się cięcia liściastych ..zapomnij tnij tnij .zwłaszcza derenie i pęcherznice .
nic im nie będzie wręcz przeciwnie . teraz żadnych grzybów w powietrzu .chorób , bo zimno owocowe tez tylko i wyłącznie teraz .mój tato to nawet w styczniu owocowe przycinał .
brzozy też wyłącznie teraz na wiosnę płaczą ,hibiskusy podobnie . ja w śniegu w sobotę przycinałam . . z dereniem z cięciem to radzę jeśli jeszcze nie przycinałeś wytnij najstarsze ( 2-3)pędy . te najgrubsze . tym odmładzasz roślinę i pobudzasz do wypuszczania młodych pędów od ziemi . wtedy zachowuje ładny naturalny pokrój . jak obciachasz tylko w kulę to odrosty utworzą nie naturalną czapkę .
jak masz pytania to śmiało ...
Z drugiej strony to taka żona ogrodniczka to skarb, bo nie trzeba głowić się nad kolorami tych sukienek, nutą przewodnią perfum itd.
Wiosennie już u Ciebie, brzozy pięknie się prezentują.
Ewuś widzę u Ciebie dwie brzozy yongii blisko płotu i tarasu. Nie boisz sie, że są za blisko, będziesz je cięła mocno. Uwielbiam brzozy ale ja mam ograniczone sadzenie przez rury od pompy. Posiadam dużą, która już rosła i youngii z którą wedruję po ogrodzie.
ach tam
postanowiłam sobie trochę zaniebieścić życie bo kolorki za oknem wciąż takie smętne
potwierdzam kwitną, ale na oknie kuchennym wyszłam z nimi do ogrodu na "hartowanie" i jakoś mnie tak na zdjęcia wzięło....
też tak uważam WSPANIALE !!!
no dojrzewam do decyzji ... tak się już do tego mojego wilczka przyzwyczaiłam ...
dziękuję ... tydzień miałam na maxa trudny, ale jakoś dochodzę do siebie porobiłam dziś trochę fotek i już mi lepiej
czuję się dużo lepiej, dziękuję a z tą wiosną, to tylko mogę improwizować bo w nocy mróz, a w dzień ciemnica ... wiosny nie widać
prymule w kuchni kwiatną ... mam jeszcze tulipanki, bo sesję robiłam na zlecenie...może coś wrzucę ...będzie wiosennie
i ja uwielbiam tę tonację ... a prymule to moje ulubienice...mogłabym mieć więcej i więcej...one u mnie i wiosną i jesienią kwitną...to co że małe ? ale jakie fajne u mnie rozrastają się w takie duże kępy, że robią całkiem fajne wrażenie...czekam już na prymulkowe popisy w ogrodzie....
no myślę, myślę ....
a prymulki rzeczywiste całkowicie rzeczywiste
bo ja uwielbiam ten kolor...uwielbiam...
płosie polecam się na przyszłość
taki właśnie świat chciałbym w fotografiach zawsze zapisywać, ale nie zawsze on jest taki piękny....jak w życiu...czasem chmury, czasem deszcz a tylko niekiedy słoneczko ach życie ... macham z Wilczej
obiecane - niekłamane cieszę się, że Ci się spodobało
TAK
dzisiejsza galeria jest dla Ciebie no i dla Ciebie będzie nowy avaterek
nosek do góry, tak poza tym wszystkim....
Renia, pytałaś u Krysi o brillantissimum. To piękny klon jest. Mieli go w zeszłym roku w Sieradzu pod namiotem na Jana Pawła (ten sezonowy sklep naprzeciwko dworca PKS). Nawet po niego pojechałam ale ostatecznie wyszłam z esk sunset bo akurat przywieźli a u nas tego trudniej dostać. Klony, brzozy, dęby, platany i ambrowce to moje ulubione drzewa ale chyba dzięki szefowej to ja się chyba i na buka skuszę a co!
O to prawie same liściaste. ja tez kocham brzozy i buka posadziłam w tamtym roku.i to wszystko na przekór męzowi, który twierdzi , że z tych drzew to tylko liście w rynnach na jesień...
Dziwi mnie ten śnieg zalegający u Was. Zwykle mamy ok 1 tygodnia róznicy w temepraturze a w tym widzę już 2 a może nawet 3 tygodnie.
U mnie dzisiaj rano było wreszcie na plusie i tak ma byc przez ok dwa tygodnie a potem już tylko sporadyczne przymrozki. Wszystko wskazuje na to ze wiosna rzeczywiście u mnie nadeszła.
Masz rację drzewa można z powodzeniem ciac w styczniu. Ja tylko z z zywopłotem czekam do lutego bo bo to długotrwały proces i i jest mi za zimno brzozy rok temu w styczniu cięłam.
Ja mam juz wszystkie drzewa przyciete (buki i graby) te ktore mozna. Bo wisnie bede cieła po kwitnieniu, niektore idą out (brzozy) to ich nie tne
Krzewy może za tydzień ruszę albo dopiero w marcu, z tym pospiechu nie mam
Najbardziej czasochłonne było ciecie traw ale to już w 90% mam za sobą. Wiec jestem w miare na biżąco z pracami ogrodowymi tej wiosny a specjalnie na narty w styczniu pojechałam bo ubiegłoroczny marzec bardzo mocno mi z planami ogrodowymi kolidował
Ale moj urlop pod koniec czerwca to bedzie niewypał.... W srodku kwitnienia roz.....