Znam to z autopsji, dobrze, że mam pod nosem Ewelinę to jest z kim pogadać na ogrodowe tematy i można zrozumienia oczekiwać.
Chociaż jak ostatnio obrywałam z jej wyciętych sosen igły, żeby rodkom podsypać to siedziała i się ze mnie brechtała na całego
Powycinałam dziś wszystkie przekwitłe tulipany i narcyzy i łyso się zrobiło w tym przedogródku, trzeba czekać teraz aż miskanty i rozplenice się rozrosną i znowu bedzie ładnie.
Ostatnio taki tekst usłyszałam w rodzinie: po co ci tyle krawężników? I ty ciągle w tym ogrodzie siedzisz. To za jakąś karę tak masz?
Nie ma to , jak zrozumienie
ja się przekonałam do tego pomysłu gdy ostatnio na placu zabaw w 5 sie na tym bujali a moja Tatiana cała w skowronkach nie moge się doczekac gdy koleżanki zaprosi i bedzie szaleństwo
a powiedz mi macie trampoline? bo zastanawiam sie czy kupic średnice 2,5m czy 4,5? wolałabym tą mniejszą (szkoda mi ogrodu )ale niewiem czy ona jest wystarczajaca dla kilku np 3 dzieci?
Ja kompletnie nie rozumię kompleksów :/ Przecież każdy z nas ma jak ma a Ty Ew tworzysz fajny, nowoczesny ogród...
To ... hmmm ja chyba nie powinnam pokazywać swojego pierdolnika
Tym razem to nawet trzeba było trochę ziemi z tego miejsca przewieźć w inne, bo było jej za dużo i był taki garb. Ziemia tam taka sobie, ale seslerie ponoć wolą przeciętną glebę, więc im nic nie zmieniałam, a miskantom i szałwii mieszałam z dużą ilością kompostu.
jakbym nie miała tej skoszonej trawy w nadmiarze to też pewnie bym spryskała, bo działka ma niby właściciela, ale co z tego skoro on nie widzi potrzeby, żeby to skosić.
Poza chwastami to jeszcze martwię się, że Mała może tam kleszcza złapać, bo jest to trasa przelotowa okolicznych dzieciaków i często sobie jakieś ścieżki tamtędy wydeptują.
ja swoje Geen Jewel z Bylinowego Raju będę miała w sobotę, bo odbieram sobie na targach w Gliwicach, wrzucę fotki to sobie zobaczysz czego można się spodziewać.
u mnie dzis cale przyplocie dostalo jak co roku twarda chemie.pryskamy za zgodą wlascicieli 50cm z naszej strony plotu i z drugiej. Inaczej opanowac sie tego nie da a podmurowki niestety nie mamy.
My kiedys trawe koniom w sasiedztwie wywozilismy
ja dzielić się odważyłam już na jesieni, zaczynałam od brunery i rozchodników, a tej wiosny pod nóż poszły już jeżówki, szałwie, seslerie i za chwilę miskanty - wszystko na razie żyje i rośnie, a satysfakcja z pozyskania bezpłatnie kolejnych roślin bezcenna
No patrz, zapotrzebowanie na skoszoną trawę w Twoim ogrodzie, przekracza jej zasoby
u nas w zeszłym roku, nawet część oddawaliśmy jako bioodpady, a teraz ją daję za żywopłot grabowy, a nadwyżki za płot gdzie jest nieużytek i ciągle mi giga chwasty stamtad przerastają, tylko pokrzywom przepuszczę, bo na nie akurat mam plany
Sama bym oblała taki wyczyn, choć mało piję Powodzenia w dzieleniu, sama jak wpadłam niedawno w szał dzielenia to z jednej rozplenicy, jednej hosty, brunnery, rozchodnika i 1 hakone zrobiłam multum sadzonek, tak więc żadnych bylin nie musiałam jeszcze w tym roku kupować, a 4 rabaty zostały obsadzone
wiem ze z troski bo Ty dobra dusza jestes
Najlepsza bylaby skoszona trawa wczesniej rozlozona ale ja ja sypie pod zywoplot,pod swidosliwy,pod brzozy, pewnie trafi tez pod molinie juz posadzone i choc rawytrawy mam duzo to i tak za malo.druga opcja to rozlozenie czarnej foli na zime w miejscach pasow...ale M by tego widoku nie przezyl...
Marta ma rację.
Jak będziesz rodki przesadzać to dobrze im przygotuj podłoże, igliwie sosnowe, liście dębu, koński obornik, można dodać siarki granulowanej żeby ziemię zakwasić i na pewno będą zadowolone.
Ja mam hortki oddalone od szmaragdów o 80 cm.
ja tylko z troski o Ciebie, bo jak można to trzeba sobie życie ułatwiać.
Ale w przypadku perzu to faktycznie rozerwanie przez ostrza na drobniejsze kawałki przyniesie odwrotny skutek do oczekiwanego, ja u siebie wybieram do skutku, ale powierzchnię mam taką, że mogę sobie na to pozwolić.