Za sprawą dobrej duszy mam nowy koncept na ogródek, tzn strefa wejściowa dużo lepsza. Ścieżka do domu dużo ciekawsza, plus jeśli da się żywopłot to bardziej osłoni się salon.
Pomysł na resztę ogródka też ma więcej sensu. Truskawki i tak pewnie trzeba będzie przenieść w inne miejsce za jakieś 3 lata.
Z siostra radzi żeby plac zabaw był w miejscu 1. Czyli tam gdzie na samym wstępie go chciałam umieścić bo a) dzieci najbardziej na oku b) dalej od podjazdu/drogi.
Dobra dusza też radzi żeby ciurkadełko to nie była tylko fontanna, ale coś większego, konstrukcja budowana, bo sama fontanno-szyba zginie wśród roślin i będzie za daleko od tarasu [5-6m od krawędzi tarasu]
Zastanawiam się czy sadzić żywopłot po całości granicy [cis, grab, buk] czy może nie? Ogrodzenia nie planujemy, sąsiad od brzydkiego domu też nie. Ma córkę w podobnym wieku więc dziewczynki mogą się bawić razem, łatwość przejścia będzie na plus. Niemniej jednak chciałabym mieć więcej rabat pomiędzy parkingiem a tą zaznaczoną w części wypoczynkowo rekreacyjnej.
Macie jakieś propozycje jak najlepiej poprowadzić te pozostałe rabaty?
Aniu! Zachwycam się u ciebie wszystkim po kolei, porządeczkiem w ogródku, cudnymi dekoracjami świątecznymi, krokusami i ciemiernikami (piękny kolor). No, a te twoje drzwi, jak drzwi do świata baśni. Pozdrawiam!
Elu dziękuję.
Przepraszam, ze ja nie wysłałam .
Ale miałam prze kilka dni rodzinkę w domu.To czasu zabrało na forum.
Dziękuję bardzo za miłe słowa.
Pozdrawiam cieplutko
Idę popracować w ogrodzie
A boćki też już u mnie są.I to już od końca marca.
Suuper ,że nasionka doszły.
Oj tak ogrody pochłaniają dużo czasu.
Ale my kochamy to.
Ja teraz mam bajzel z jednej strony. I masę rzeczy do przenoszenia i roboty i przenoszenia.
Oj zdróweczka Halinko życzę.Malowanie poczeka.
Dziękuję. Pozdrawiam cieplutko
Ciemiernik od listopada wciąż kwitnie. Mrozy i śniegi przetrwał dobrze.
Cieszę się Aniu,że zaglądasz do mnie.
I piszesz.
Ja ostatnio nie wyrabiam się z czasem
Oj, wiesz czas za szybko leci.
Praca. Po pracy coś do zrobienia..2 dni już z mężem po pracy tniemy drzewo. Zwalone kłody leżące 2 lata. I chcemy już ten teren uporządkować..
Sama zresztą widziałaś i tą stronę.
Tniemy na kawałki do kominka. I zawozimy i układamy. Niby po kilka raczej. Ale wieczorem już padam. I tylko siedzę. A jeszcze tego mamy na pracę na kilka dni.
Nie wiele jeszcze kwitnie.to pokazywać nie na co. Tylko krokusy i dereń jadalny. Ale zimno było pszczółek nie było. To nie wiem czy coś będzie z owoców później.
Dziękuje za miłe słowa co do moich obrazów i dekoracji.
I cieszę się,że zainspirowałam cię piórkami
Była drewutnia i już jej nie ma .Przenoszona na tył garażu.
A i pełno drzewa , które trzeba będzie jeszcze pociąć i złożyć i uporządkować dalej teren. Ale w końcu będzie cała przestrzeń widoczna.
A i miejsce na stolik pod parasolem będzie.
Jak przyjedziesz na kawę , to mam nadzieję, ze już będzie wszystko porobione jak trzeba.
A i hortensje te duże wykopane, przesadzone na nowe miejsce.
Może przeżyją.
Trawa wysiana. Ale sucho i ptaszki już dojrzały i wydziobują.
Dziękuję bardzo dziewczyny za życzenia świąteczne.
Przepraszam, ze ja wam nie wysłałam. Ale zabrakło czasu.
Miałam córkę i syna i teściową na okres świąt.
A i pracowałam cały czes. potem pęd.
Witam,
w poprzednim roku zakupiłam ambrowca amerykańskiego i dopiero teraz zaczęłam się zastanawiać czy to nie jest odmiana kolumnowa? Czy jest możliwość ukształtowania go na normalne drzewo z szeroką koroną? Jeśli tak, to jak je ciąć i kiedy? Będę wdzięczna za poodpowiedź pozdrawiam
Po przeczytaniu Waszych postów, pooglądaniu zdjęć Waszych ogrodów - podjęłam decyzję. Jeśli mój ogród ma być taki, jaki chcę to zmiany muszą być radykalne. Dlatego postanowiłam pozbyć się przypadkowych roślin a przede wszystkim świerkóW.
Co myślicie ?Po zmianach zostanie tak:
Haa witajcie.
Już po juce z sił opadłam ale obiad pranie i atak na lawendę !!!
Dziś już nic bym nie zrobiła bo pada od rana.
Hanusia- tak wyciapnęłam i rozdałam korzeni miała że szok i nie ma pewności że nie wyjdzie jeszcze cieszę się że poszła w dobre ręce.Zajmowala mi miejsce na przejazd moim transportem i miejsce się zrobiło na ciemierniki
Magda - tak ciężko bo dużo kopania ale miękko było to szło pomijając że u mnie cegły cegły cegły wciąż
Sylwuś - tak tak masz rację ciemierniki mocne są tylko ja mówiłam o tym hartowaniu bo zimno jest a on jednak był w budynku długo bo jak już rośnie w ziemi to łatwiej przekopywać ja nawet z kwiatami jadę tak jak wczoraj.
Juka wyszarpana dziś się prostuję )