Ewka tak u mnie to tulipanowiec kolumnowy tez batdzo piekny tak sie zastanawiałam jakby posadzic deba i tulipanowca razem i zapleść jaki bylby efekt. Pewnie cudowny. A moze zrobie taki eksperyment.
Widzisz tez jestes zadowolona z deba. Liscie maja codziennie inny kolor.
Przebarwienia cudowne.
Ambrowca tez kupilam w tym roku, kazdy lisc inny od ciemnego brazu do czerwieni. Mam nadzieje, jak sie zadomowi bedzie dobrze rosl.
To chyba szkoła Bogdzi - robię wszystko żeby zmienić kolor kwiatów - zwykle ludzie chcą mieć niebieskie a nie różowe i to ma działać a ja chcę mieć nie różowe a czerwone bo takie kupiłam i wyczytałam że ph decyduje o kolorze waśnie - powbijałam już rdzewieją a efekt ocenię za rok lub dwa - choć poza gwoździami daję ściółkę z igieł sosnowych co też się może przyczynić
nie chcę takich różowych, chcę żeby były ciemniejsze
U mnie nadal susza, w piątek ledwo pokropiło. Często podlewam, bo tuje przesadzone, więc mus a na rabatach popiół i wszystko by uschło. Wczoraj dziecko z obrzydzeniem sadziło tulipany ok. 200 szt. i czosnki niskie. Główkowate tak się rozmnożyły, że kazałam wrzucić do dołków i te większe przekręcić piętką w dół, reszta niech sobie radzi sama. Oczywiście znów się nasłuchałam, że nie chciała mieć ogrodu i nigdy nie będzie w nim robić. Zaproponowałam powrót do Wa-wy i mieszkanie w kołchozie, bo jak się mieszka na wsi to trzeba cokolwiek w ziemi robić. Część róż już obcięłam, bo straszyły plamistością i mączniakiem. Wory z liśćmi z orzecha stoją spakowane, pozostałe jak spadną z drzewek owocowych pójdą na kompost ..... jak ktoś się zlituje i zgrabi je. I chyba tyle z jesiennych porządków, jak zdrowie pozwoli to trochę suchych badyli wytnę, a jak nie to zostawię na wiosnę. Jeszcze muszę powiązać trawy.
Podziwiam Cię, że jeszcze drzewa liściaste dosadzasz. Owszem są piękne i cudnie się jesienią przebarwiają, ale jak pomyślę o spadających liściach i tytanicznej pracy za kilka jesiennych chwil patrzenia na nie, to już drzew odechciewa mi się.
Ja już nic nie chcę więcej w ogrodzie, pozbywam się roślin pracochłonnych, rozsadzam to co mam i co zdało u mnie egzamin. Cynie będą wypełniaczami bo z nimi nie ma za dużo pracy a są prześliczne i długo kwitną.
Z roku na rok coraz gorzej, sił ubywa a zdrowia coraz mniej. Zakładając ogród nikt nie bierze tego pod uwagę, dlatego dążę do tego, by ogrodem się bawić a nie w nim tyrać. Lawendę zastąpiłam sosnami Varella szczepionymi na nóżce i odpadło mi cięcie lawendy a z tym jest sporo roboty i to 2 razy w roku.
Elu co do róż mam takie spostrzeżenia, chyba wszystkie mam z certyfikatem ADR i większość z renomowanych szkółek niemieckich. 2-3 lata ładnie rosną i nawet chorób nie łapią, ale w kolejnych latach jest coraz gorzej. W przyszłym roku mam plany, by z różami postępować tak jak Waldek radzi, opryskać je wyciągiem z kompostu. To mało pracy i bez chemii, której w ogrodzie unikam. Jeśli to nie zda egzaminu to i róż się pozbywam .
pozdrawiam serdecznie
Płot wymurowany i czeka tylko na bramkę i metalowe poprzeczki.Podjazd wysypany kamykiem czeka na dalsze roboty. szkoda że klony Ci przemarzają bo to piękne drzewa ale cóż nic na siłę są i inne piękne
Trawe kosimy tak dlugo jak rosnie wg mnie nie ma na to wplywu miesiac pazdziernik czy listopad.
Kosilismy tydzien temu i pewnie jeszcze bedziemy kosic. Tonwszystko zalezy od pogody i wzrostu. Duza trawa wiecej siana wiosna.
Piękne lato tej jesieni to i rośliny dobrze wyglądają.
Klon cudowny, Aż takiego kolosa czerwonego wyhodowała?
Mam chopla na tle drzew z kolorowymi liscmi. U mnie nie rosną klony japońskie marzną w zimie juz 4 szt. I dałam sobie spokój.
Hortensje też u ciebie piękne. Przeglądam i widzę elegancko przycięte lawendy w tym roku jeszcze swoich nie cielam trudno wiosna przytnę.
Małgosiu widzę że zmieniasz co nieco. Nie czytałam płot już stoi?
Też już przeróbki robię aby mieć więcej czasu na odpoczynek bo już nie wyrabiam mam za dużo obowiązków.
Od przyszłego roku będę brała kogoś do pomocy do ciężkich prac.
Czeka mnie duże cięcie iglaków bo są za duże.
Dzisiaj padało deszcz potrzebny ale to wszystko mało. Nie zrobiłam tego co zaplanowałam.
Gonia aby nie byly mizerotami wiosna zasil nawozem "Pakon" do roz. Zobaczysz postep we wzroscie, skorki z bananow wrzucaj pod roze. Ja tak robie duzo jemy bananow maja duzo potasu i skurcze nas nie lapia w nogach.
To takie rady.
Mizerota bo to juz koncowka i narzekalas, ze grzyba maja twoje roze (czy mi sie wydaje) . Moje od stukac maja sporadycznie liscie porazone grzybem.
Dlatego jak liscie opadna zbieram je odkurzaczem i pale.