Mira wyzywasz mnie żeby pokazać ogród w trakcie wiosennego rozgardiaszu
Spróbuję opisać zanim coś pokażę
Ogród mam podzielony na cztery części.
1. Przylasek łąkowy, z warzywniakiem i szklarnią za domem.
2. Przytarasowa z oczkiem i pergolą, trawnik mam w poziomej linii,
która się rozchodzi w dół ogrodu dwiema alejami trawnikowymi,
nie dam rady tego pokazać na foto.
3. Staw w nowym żwirowym otoczeniu , który jest poniżej poziomu
części przy tarasowej z wgłębnikiem na basen, którego nie ma.
4. Dół ogrodu otaczają 3 rabaty, schodzą się aleje trawnikowe,
ogród wieńczy żywopłot cisowy z magnoliami.
Staw jest poniżej oczka przy tarasie,
spływa do niego jeszcze sucha rzeka, ale M uruchomi
strumień przelewowy z góry oczka z przy tarasowej
Po lewej staw, po prawej oczko przy tarasowej,
z dachu i tak nie widać
Fajny dzień, pokręciliśmy się, wycięłam trochę traw i bylin, ale całe siano zostawiam na rabatach bo nadal ma być zimno.
Wszystko powoli chce rosnąć. Werbena sucha jak nie wiem co, ciekawe czy przeżyła. Czy będzie trzeba czekać na siewki.
Ciemierniki w słońcu kwitną. Ale serio większość m w półcieniu w przedogródku, to jednak dopiero się szykują.
Sarenki są ale dalej, na łąkach. Do mnie nie podchodzą. Za to mam inne atrakcje. Bardzo blisko podchodzą dziki, a zające brykają przez działkę.
Dziś takiego futrzaka uratowaliśmy przed wścibskimi kotami. Chyba mają norkę pod moimi thujami.
Pogoda się poprawiła, chociaż nadal wieje ale mniej niż wczoraj i przedwczoraj. Śniegu nie ma. Koło południa poleciałam w rabaty, trochę wycięłam, usunęłam martwe części bylin żeby wiosenne kwiaty były bardziej widoczne .
Kasiu, dziękuję, schudłam dużo, bardziej kolorowo się ubieram, ale wieku nie ukryję niestety, ale co tam, najważniejsze że się ruszam
Dzisiaj na równi z chłopakami sobie czyściłam rabaty, cięłam topiary i wzruszałam ziemię. A nawet sama na wózku transportowym, przytargałam dwie ciężkie figury, ustawiając je na próbę w nowe miejsce ekspozycji.
To będzie teraz moja nowa pasja ustawianie wszystkiego od nowa. Aranżowanie miejsc detalami ogrodowymi.
Niestety, pomidory /rozsadę/ robię w domu na parapecie. Jak już dobrze zakorzeni się w doniczkach po przesadzeniu siewek, to wtedy do szklarni. wychodzi na to, że autowanie z domu będzie w polowie kwietnia, Wcześniej nie daję tam rady funkcjjonować, woda jest na czas zimy wyłączona, a wozić do podlewania wielki kłopot.
Szklarnia moja stara, szkło jest do wymiany, ale to za duży koszt dla mnie, więc mam pomidory pod dziurawym szkłem. Ale myślę, że w prrzyszłym roku, albo jeszcze na jesień ,.w Środku tej szklarni wybuduję drewniany inspekt, nie będę musiała kręcić się z włókniną do przykrywania.
Tutaj został mi trawnik nowy do założenia,ale nie wiem kiedy,bo masa roboty... zerwać to perzowisko, kupić ziemię i podnieść poziom gruntu na równo z obrzezami,bo teraz jest za nisko...
Altana będzie miała w tym roku lifting i zmianę koloru...