Mam inspirkę ... nawet ostatnio sama rozszyfrowałaś z niej nazwę hosty tylko ja niecierpliwiec cholerny zamiast zamówić tą konkretną kupiłam NN bo była i kolor mi się spodobał ... na szczęście tylko dwie sztuki, które podzieliłam i mam teraz sześć
Może ktoś jednak pomoże z identyfikacją tej hosty? plisssssss
Ania ale Ty zadajesz trudne pytania ...Na razie kwitnie od dwóch tygodni..w tym roku dopiero mu się przyjrzę..tzn. zapamiętam do kiedy trwa jego kwitnienie itd.
Traktowałam go troszkę po macoszemu ,bo poza kwitnieniem najwyraźniej nie skupia na sobie uwagi i naczytałam się niepochlebnych opinii o nim na O. ale gdy przypomniał się spektaklem różyczek,postanawiam zmajstrować dla niego rabatę by miał jakąś oprawę..
motyczkowanie rabat dobrze służy ziemi i roslinom... ...róże trzeba odziabać ...koniecznie ... one to lubią i wtedy przewietrzysz korzeń i mniej chorób grzybowych łapią.
piwonie i byliny tez ...magnoli i rh nie wolno im grzebac w korzeniach ...najlepiej od razu posadzić cos okrywowego pod nimi
PS. bez motyki nie wychodzę do ogrodu łacznie u mnie plewienie i dziabanie zajmuje tydzień po 2-3 godz dziennie 3-4 razy w sezonie albo całe dwie soboty ale wtedy jestem połamana to nie robie takiego hardcoru juz
Anka graby jak mają zielonkawą korę to powinny odbić, ja mam jeszcze zadołowane i kurna te mają liście, może te przymrozki je tak potraktowały,
zobaczymy co będzie z nimi dalej...
tak róże z bylinami miodzio
a irytacje? - u mnie rh bo blade liście, wyprowadzam je na prostą, graby sama wiesz, azalie suka zdziesiątkowała zimą, teraz odbijają, róże wymienione liczę że odbiją bo mnie cholera weźmie, trawnik do przemielenia, tam gdzie warzywnik chwasty po pas, nawet nie wchodzę i na razie omijam z daleka... itd itp samo życie aha mszyce już są na kalinie...
a w weekend było super, podane pod nos wszystko, bez dzieciaków, zwiedzanie
I ja widziałam ogród rododendronowy ale w Kromlau zapachy były nieziemskie
moje graby padly na bank, trudno
a za to nawodnienie to Cię bo rękach całować będę czad!
właśnie wszystkie byliny mam zamiar na różankę wpasować a potem jak mi się wszystko rozrośnie to będę przesadzać na docelowe miejsce. chyba że różanka w bylinówkę sie zamieni jak mnie te róże dalej tak będą absorbować...
jak weekend, wypoczęłaś?
wiesz ja co wieczór 3h podlewam...juz mnie szlag trafiał
teraz domówimy jeszcze pod tuje i na frontową z rodkami i wkońcu po uspieniu dzieci będę miała czas dla siebie
chyba tym nawodnieniem ten deszcz tu przywlokłam
dobro z soboty jeszcze częściowo w doniczkach, powoli będę rozporządzać.tylko M mi nie chce darni z między jabłoni zdjąć bo ma bramki do piłki nożnej
jak przyjeżdżają znajomi z dziećmi to zawsze jest drużyna jabłoni na drużynę grujeczników
osz Ty różyczka na całego poza mszycami nic Ci róże nie łapią?