Dodaję naszą działkę z "osadzeniem" w okolicy.
Liniami pozaznaczałam osie widokowe okolicznych domów z części dziennej oraz nocnej. Domy te są wyżej od naszej działki o ok 2-3m w porównaniu do wysokości naszego przyszłego salonu.
Chciałabym trochę przysłonić ich widok.
Ograniczenie jest takie iż drzewa wyższe niż 2m powinny być sadzone min 2m od granicy, innaczej sąsiad może domagać się ścięcia do wysokości 2m.
Najbardziej zależy mi na przysłonięciu tego środkowego domu [do niego idzie kilka linii pomaranczowych i jedna niebieska. Jest on wysoki i mało atrakcyjny.
Jak to najlepiej rozegrać? i ze spadku działki w kierunku północnym zrobić atut?
Nie chciałabym zbytnio zacienić domu ani sadu czy tez warzywnika.
Opcja 1:
Posadzić wyższe drzewa po 2- 3 sztuki? np ambrowiec slendersiluette albo worplesdon tam gdzie zielone okregi? ok, one są b.wysokie bo ok 15m, ale może można ich wysokść ograniczyć poprzez ścięcie przewodnika?
a moze jakieś inne o w miarę lekkiej koronie i atrakcyjne np pod jesien? żeby nie były docelowo wyższe niż 8-10m?
Opcja 2:
a może ponasadzać jakieś drzewa wielopienne? np. Świdośliwa lamarcka (zielone okręgi) dorasta zwykle do ok 5m?
co innego mogłabym dać?
Do tego jakieś wyższe klony palmowe? tam gdzie fioletowe i granatowe okręgi np Sango Kaku (3-5 metrow wysokosci) oraz np Atropurpureum albo Bloodgood (oba ok 3-5m) ?
a za warzywnikiem, gdzie brązowe koło dać jednego ambrowca worplesdon?
Klony pojawiłyby się też od strony południowo-zachodniej, okolice wejścia do domu.
czy to ma sens?
czy błądzę zupełnie?