Anda Mi jaoś też nie pasuje łukowa, choć wydaje mi się ciekawsza. Dzięki za opinię antracyt A może jednak można mieć ciastko i zjeść ciastko? Może tak? (poprawiłam tylko prawą stronę, lewej na razie nie ruszałam
"Rannik zimowy jest byliną należącą do rodziny jaskrowatych Ranunculaceae. Pochodzi z lasów południowej Europy (Francja, Włochy, Słowenia, Serbia, Chorwacja, Bośnia), występuje dziko w południowo-zachodniej i środkowej Europie" (Urzadzamy .PL).
Warto je miec w ogrodzie, to jedne z pierwszych zwiastunow wiosny
u mnie sa juz pierwsze
musze poszukac fotek z poprzednich lat.
No i moze wpadnie tu Hania ona ma ala kolekcje fotek
antracyt Mam gdzieś w swoich szkicach bardzo podobną wersję do tego co zapoponowałaś - chodzi o prawą stronę. Odrzuciliśmy ją z mężęm z dwóch powodów: po pierwsze wejście na placyk jest w tej samej linii co ścieżka z boku domu a nie chcieliśmy aby siedząc na placykach czuć się "na widoku". Czy w takim układzie placykowi może brakować kameralności? (stąd też m.in. jest to kółko na linii dwóch placyków żeby "złamać" oś widokową pomiędzy placykami; mąż śmiał się że gdyby nie to kółko to on w jednym a on w drugim placyku i możemy sobie machać), chyba że te wejścia jakoś przesłonić - pergolą? wyższymi nasadzeniami? Może widzę problem tam gdzie go nie ma?
po drugie aby zejść z tarasu i dostać się np. na przód domu to trzeba iść do placyka po prawej stronie, przejść przez niego i dopiero prosto ścieżką do boku domu. Wiem że to nie są kilometry, a zalewie kawałek, ale czy to funkcjonalne? Ale zgadzam się że aż się prosi połączyć te rabaty po prawej stronie, ale nie można mieć ciastaka i zjeść ciastka (mieć z tarasu najkrótszą ścieżkę do prawego boku domu i połączyć rabaty).
Jeśli chodzi o lewą stronę to widzę że też ścieżka która idzie z boku domu wpada do placyka - więc ta sama sprawa z intymnością (w założeniu to miały być takie odosobnione zakątki, no jestem takim dziwolągiem że lubię zakątki, zaułki, zakamarki, źle się czuję na widoku w otwartych przestrzeniach, muszę mieć się gdzie schować).
Kurcze, nie mówię nie. Dziękuję
To dopiero poczatek, a już mam same problemy, a co będzie dalej?
A ta łukowa wersja nie jest Waszym zdaniem ciekawsza?
Patrzcie co znalazlam w ogrodzie
na rabatce lezala taka grudka, patrze z bliska a to rannik i na dodatek pazki juz ma, cos go z ziemi wpchnelo. Wzielam wiec bidula i posadzilam do doniczki
Sorki Gosiu e tak późno, ale ostatnio były inne priorytety.
Karmnik duży to sporo ptaków się mieści jednocześnie. Żyją w zgodzie i nie odpędzają się wzajemnie od jedzenia.
Wczoraj było jedncześnie 5 grubodziobów i wiele innej drobnicy. Grzecznie czekały w kolejce
Za oknem biało. W domu też wczoraj dominowała biel
Dosypało sporo śniegu. Puchowa pierzyna całkiem spora
ślałam, że ten momecik tuż, tuż, a tu znowu spadło. Ale i tak nie wytrzymałam.
Wizytacja ogrodowa musiała być! Zająca nie złapalam, a po ogrodzie tylko kot i ptaki chodziły. ŚNIEG po kostki. Odmiotłam ścieżkę, i przewaliłam śnieg na rabaty. Idzie mróz okrywa się przyda.
Z prac ogrodowych to tylko jajeczne skorupki i fusy kawowe umieściłam w pojemnikach na zużytkowanie wiosną. Rozsypałam pod borówkami siarkę, akurat ze śniegiem szybko się rozpuści, i tyle mojej roboty,