Tak mam automatyczne, jest to spore ułatwienie, nie wyobrażam sobie na codzień latać z wężem, konewką czy wiaderkami - robimy tak od czasu do czasu przy podlewaniu wokół domu deszczówką ze zbiornika lub jak opróżniamy basen - w tym roku drugi raz i jakby tak dzień w dzień trzeba było to jest to zdecydowanie męczące, przy duży ogrodzie i wysokich tempraturach tym bardziej
Bardzo szkoda Twojego, pamiętam co dopiero zakładałaś nowy, trochę mu pewne zejdzie zanim w tych suchych miejscach się odbuduje, ale na pewno da radę. Polecam automatyczne nawadnianie jak najbardziej
ps. Masz rację co do roślin - zdecydowanie lepiej radzą sobie w upałach - ja u siebie uruchamiam dużo częściej sekcje na trawnik roślinom linie kroplujące raz na tydzień moze...
) i ja u Ciebie zawsze na bieżąco choć też nie zawsze się ujawniam - co nie znaczy że nie ma co chwalić - pięknie i konsekwentnie, a ostatnie foty to już wogole wymiatają
Troszkę dłużej niż 2 lata. 2 lata to ścianka ma a rośliny już były wcześniej. Myślę że tak ze 4 lata. Rośliny bardzo urosły przez ten rok. To chyba ich min. w jednym miejscu. Teraz będą coraz większe.
Zasłon nie wieszałam w tym roku. Chciałam sprawdzić jak by by było bez i stwierdzam że będziemy przemalowywać altanę na ten kolor co płot. Biały już mnie nie kręci
Hej Angelika. Miło mi, bardzo mi miło, że Ci się podoba. U Ciebie taki katalogowy ogród więc słowa pochwały z takich ust to jak złoty medal. Zaglądam do Cię na bieżąco, mało się odzywam bo ileż można pisać, że pięknie, cudnie, super
Ja chyba w zraszacze automatyczne na trawniku zainwestuję - z tego co kojarzę, ty masz tak zrobione. W końcu mam już prawie finalne kształty rabat. A trawnika po prostu szkoda. U mnie po tygodniu braku podlewania przysechł tak bardzo widocznie. Szkoda też pracy, jaką na jego ponowne założenie poświęciłam. A nie mam jak go codziennie podlewać. Powierzchnia jego teraz znacznie się zmniejszyła i jest teraz w sumie w 2 miejscach, chyba łatwiej będzie teraz temat ogarnąć. Wbrew pozorom rabaty przy braku podlewania radzą sobie znacznie lepiej niż trawnik. Wystarczy jak raz na 3-7 dni je podleję.
Hej Aniu pięknie dojrzał Ci ten ogród, pamiętam jak rok temu ( dobrze kojarzę? Czy to już 2 lata będzie) planowałaś rabatę przy podjeżdzie a dziś tak pięknie tam wszystko porosło
Iwonko przy tych temperaturach ostatnio to 3 dni wystarczą bez podlewania i przysycha. Mój po ostatnim nawożeniu więc wygląda dobrze, ale był czas, że tez był średni...
I niby ogólnie padało latem, ale jakoś nas te deszcze w większosci omijały, było wiećej opadów niż w ubiegłe lato, ale bez szału, także zazdraszczałam buszu dziewczynom jak cieszyły się, że ciągle podlewania gratis z nieba
Z racji, że u mnie nie było dużych przyrostów tym razem pociachałam elektrycznymi z krótką końcówką - bardzo wygodna
Czeka jeszcze żywopłocik, ale suma tych metrów jakoś mnie nie zachęca, choć wieczorami dość przyjemnie się tnie
Beata no co Ty gdzie tam przycięte tylko trawnik kosiarką syn ogarnął (bo od jakiegoś czasu mama w tej kwestii przekazała mu pałeczkę ;0) )
A tak ani kanty nie pociachane, ani kulki, na ścieżce do siedziska bezwstydnie panoszy się szczawik zresztą nie tylko tam
Ale co... wczoraj pociachałam wszystkie kulki stożki, co prawda korekcyjne to cięcie było, ale co tam popracowałam trochę nie tylko ogrodowo - sezon ogórkowy mam