Wyskoczyłam rano kilka zdjęć porobić zanim się wszystko roztopi. Takiego śniegu już dawno nie mieliśmy. O 7mej było -17 na termometrze, teraz już -6 i cały czas rośnie.
Rośliny dostały śniegowe czapeczki, albo lodowe osłony. Powinny przeżyć nocne przymrozki. Chociaż rozmaryn chyba takich temperatur jeszcze nie doświadczył, lawendy za to mokry śnieg z dachu pewnie połamał.