Haniu, dziękuję za miłe słowa, choc trochę są na wyrost, bo nie pokazuję tego, co się do pokazania nie nadaje. A tego sporo, oj sporo...
Niby funkcjonuję, ale nie tak jakbym chciała. Masz rację, że nie ma się co szarpać ponad siły. Zdrowie ważniejsze! Na razie pomaga mi mąż i to mi musi wystarczyć.
Dla Ciebie hiacyncik hiszpański, dopiero startuje.