yolka - wariatkowo to delikatnie powiedziane...poważnie zastanawiam się czy się czasem nie sklonować żeby ze wszystkim zdążyć na czas.
ren133 - mój mariken to w rzeczywistości TROLL może dlatego...A może nie zmarzł bo osłonięty jest szmaragdami...
anna_t - Aniu, NATASZA do kupienia chyba tylko u Kurowskich w Końskowoli, bo to ich autorski berberys. Cudny jest, bo tricolor - w sezonie listki ma biało-różowo-zielone. Bezproblemowy, średnie tępo wzrostu, bardzo ładnie się rozkrzewia...POLECAM.
teraz to dzieci tak szybko dorastają.. zresztą sama ze swojego dzieciństwa pamiętam, że jak się już miało 12 lat to interesowały nas już zupełnie inne rzeczy niż bawienie sie na placu zabaw
masz kogo wysyłać, ja sama narazie będę latać najgorsze ze tez okolica mi kompletnie nie znana i rzeczka niedaleko i mam czarne myśli..niewiem obym z czasem wyluzowała..
narazie to chce im stworzyc taki plac zabaw na terenie żeby nie szukały wrażeń
Jeden rodek to i u mnie w tym roku choruje. Przymrozki chyba go załatwiły i stracił część zielonych liści. Kwitnie jednak normalnie. Muszę tylko coś wykombinować by tą łysą stronę zazielenić znowu.
i wogóle to masz piękne rodki, ja jestem swoimi rozczarowana..z 4 krzaczków kwitnie jeden. Bogdzia zdiagnozowała skoczka i dlatego gnija mi pąki..lipa
a róże tez mam pierwszy rok i zero czegokolwiek tfu tfu! jak tak dalej pójdzie to sie dalej będe różyczkowac a nie rodkować
hahahha to ja siostrzyczkę już jej stworzyłam resztą niech sie sąsiedzi zajmą
zazdroszcze klimatu chciałabym tak mieć..córcia tez tak szaleje poza domem? ja to strachliwa jakaś jestem ale to chyba mi przejdzie, teraz to jak mi za ogrodzeniem za daleko na rowerze pojedzie to lece za nią
Jak się wprowadzaliśmy to na ulicy było 1 dziecko. Nasze (tak myślałam). Więc stworzyliśmy mu brata do towarzystwa. Potem siostrę.
A teraz to się tych dzieci znalazło bo porośli że dwie ulice zbierają się u nas na podwórku albo na drodze. W sezonie to i kuzyni się nazjeżdżają.
Bramki się nie zamykają u żadnego sąsiada a szczerze powiem życzę takich sąsiadów każdemu.
Na dodatek wszyscy mamy zbliżony sposób wychowywania dzieci więc strachu nie ma że za długo przed kompem gdzieś utkną.